tragedia na Wisłostradzie

Łódź: Strażnicy miejscy protestują przeciw kontrolowaniu przedsiębiorców. Do buntu dołączyli się również funkcjonariusze policji. Wspólnie odmawiają posterunku przed restauracjami otwartymi mimo obostrzeń.

Co ciekawe bunt łódzkich strażników rozpoczął się po tym jak wojewoda wydał rozporządzenie mówiące o podporządkowaniu straży miejskiej policji. Z tej racji strażnicy mięliby między innymi tworzyć posterunki przed lokalami gastronomicznymi. Co jednak nie chcą być wykorzystywani przeciwko mieszkańcom Łodzi. Dodają jednak, że prawnie nie mogą oni odmówić wykonywania poleceń.

[irp]

Bunt straży miejskiej w Łodzi

Posterunki, które mięliby tworzyć od teraz strażnicy miejscy zakładają stałą kontrolę przy lokalach. Miedzy innymi ma to polegać na zmianach czatowania w radiowozie. Od czasu do czasu legitymowanie osób wychodzących z lokalu. Strażnicy twierdzą jednak, że przez to przedsiębiorcy czują się nękani i zastraszeni. Co więcej takie posterunki odstraszają klientów.

    „Mogę jedynie apelować do strażników o wyrozumiałość i zdrowy rozsądek w trakcie prowadzenia takowych. Chciałbym, żeby podczas udzielania asysty policji, moi funkcjonariusze wiedzieli, że stoją po stronie prawa” – powiedział Komendant Straży Miejskiej Patryk Polit w rozmowie z dziennikarzami RMF FM.

   „U nas przed restauracją nieustannie jest policja. Radiowóz i policjanci, którzy są przed bramą, prowadzącą na podwórko. Oni zaczepiają ludzi wchodzących oraz wychodzących z posesji i rozpytują ludzi, gdzie byli” – mówiła właścicielka jednej z łódzkich restauracji Anna Kazimierczak.

Fakt faktem restauracja działają w reżimie sanitarnym jednak wciąż wbrew rozporządzeniu. Pokrótce przypomnijmy jeszcze, że rząd Morawieckiego ogłosił na ostatniej konferencji, iż restauracje mają się powoli otwierać od 15 maja. Jednak ma to być wprowadzane stopniowo. Jeśli wszystko pójdzie po myśli rządzących 29 mają zostać otwarte lokali w środku.

O planie rządu na maj więcej przeczytasz TUTAJ.

źródło: o2.pl

[irp]

Zobacz również: