

Wczoraj Adam Niedzielski przedłużył obowiązujące obostrzenia za wyjątkiem żłobków, przedszkoli i sportu na świeżym powietrzu. Rząd w najbliższym możliwym czasie chce pójść za ciosem i wrócić także do nauczania stacjonarnego w szkołach. Takiemu pomysłowi wyraźnie przeciwstawia się wirusolog, prof. Włodzimierz Gut.
Profesor Gut krytycznie o pomyśle rządu
„Na tę chwilę nie widzę szans, aby otworzyć szkoły i pozwolić na swobodne uczęszczanie do nich starszych dzieci.” – mówi stanowczo wirusolog w rozmowie z Super Expressem.
Swoje zdanie argumentuje w następujący sposób. „Obecnie nie chorują już osoby starsze, a pokolenie 40–50-latków.” – czytamy. Rząd jednak uważa, co można wywnioskować z ostatnich deklaracji, że powrót dzieci do szkół jest teraz priorytetowym zadaniem. Adam Niedzielski i Mateusz Morawicki zdecydują się prawdopodobnie na taki krok w pierwszym możliwym terminie.
„Jeśli tendencja spadkowa pod względem zakażeń się utrzyma i będzie już ewidentna końcówka trzeciej fali, to jeszcze w kwietniu do nauczania stacjonarnego wrócą uczniowie przedszkoli, pewnie również klas I-III szkół podstawowych.” – mówił Przemysław Czarnek.
Taki pomysł nie podoba się profesorowi Gutowi, który stwierdza nawet, że pobyt dzieci w domach ogranicza mobilność dorosłych, a to zapobiega rozprzestrzenianiu się koronawirusa.
„Oczywiście im więcej osób zostanie zaszczepionych, tym łatwiej będzie luzować obostrzenia. Musimy pamiętać, że Polska plasuje się na wysokim miejscu w rankingu zgonów.” – przypomina profesor Włodzimierz Gut.
Nie wiadomo jednak, czy rząd posłucha jego sugestii. Na ten moment pewne jest tylko to, że skala luzownaych obostrzeń będzie zależała od tempa wygasania pandemii.
Źródło: Super Express, Interia
- Dramat na ulicy polskiego miasta. Mężczyzna zaczepił dziewczynkę, później stało się coś strasznego
- Burza na antenie Polsat News. Posłanka nieco przesadziła? Goście skwitowali sytuację śmiechem
- Suwałki: wnuczek wyrzucił babcię przez okno. Wszystko nagrała kamera monitoringu. Kobieta zmarła