nowy podatek rząd podjął decyzję

Jak donoszą media plan na dymisję Mateusza Morawieckiego miał zrealizować się pod koniec marca. Dziennikarze Gazety Wyborczej podają, iż prezes Jarosław Kaczyński odwołał jednak tę decyzję. Mateusz Morawiecki ma ponoć pozostać na stanowisku do momentu, kiedy sytuacja z koronawirusem nie będzie opanowana. 

„Nie ma teraz mowy o zmianie premiera” – zadecydował Jarosław Kaczyński podczas narady na Nowogrodzkiej w ubiegłym tygodniu, o czym również donoszą dziennikarze GW.

Rozpoczęły się spekulacje na temat zmiany zdania przez Prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Mnóstwo badań opinii publicznej podaje jak – w mniejszym lub większym stopniu – lecą słupki poparcia dla PiS. Wielu uważa, iż zmiana premiera w tym momencie miałaby korzystny skutek dla polityków PiS.

Mateusz Morawiecki z pewnością jest jedną z przyczyn takiego spadku dla PiS. Coraz więcej jego decyzji budzi spore wątpliwości wśród społeczeństwa. Nie mówiąc już o Strajku Kobiet, który był główną przyczyną apatii do całej partii rządzącej. Kwestia sporu o Piątkę dla Zwierząt również nie przeszła bez echa. Z pewnością jednak największym problemem jest teraz bunt przedsiębiorców ze względu na kolejny lockdown.

[irp]

Mateusz Morawiecki pozostanie na stanowisku

Jak podaje Gazeta Wyborcza prezes PiS zadecydował, iż odsunięcie od stanowiska Morawieckiego może być możliwe jedynie, kiedy uda się opanować pandemię. Mowa tu o zneutralizowaniu zakażeń koronawirusem, a także zaszczepieniu Polaków.

Wówczas dopiero jego miejsce może zająć osoba, która nie jest negatywnie postrzegana przez Polaków. Z drugiej strony powodem odroczenia dymisji Morawieckiego może być ograniczona kadra. Bowiem jak mówi sam Kaczyński ewentualni następcy Morawieckiego, wcale nie okazaliby się znacznie lepsi. Wśród nazwisk, które mogłyby się znaleźć na liście potencjalnych następców premiera są m.in. Daniel Obajtek – prezes PKN Orlen, a także Mariusz Błaszczak – szef MON.

[irp]

[irp]

Zobacz również: