

Tomasz Lis to jedna z tych postaci w Polskich mediach, co przejdzie do historii. A może już przeszła? Mniejsza o to z jakim rezultatem, ale fakt jest faktem. Zwłaszcza, że dziennikarz nie stroni, a w zasadzie słynie z nieraz daleko idących przemyśleń. Dziś wpadł na jedno z nich – recepta na obalenie PiS-u?
„Jeszcze nigdy nie wygrał ktoś, kto nie uwierzył w zwycięstwo” – wybrzmiewa myśl przewodnia konta Tomasza Lisa na Twitterze. Dziennikarz specjalnie nie wyróżnia się z tłumu, używając Twittera jako pewnego rodzaju narzędzia pracy. Trzeba jednak mu przyznać, że regularność wpisów i liczba obserwatorów równa przeszło 900 tys. robi swoje.
[irp]
Tomasz Lis ma plan, ale i wątpliwości
Tomasz Lis w jednym z ostatnim wpisów na Twitterze przedstawił swój pomysł na „odsunięcie PiS od władzy”. Widzi on jednak potencjalną jedną drogę wyjścia – stworzenie koalicji. Oczywiście na kilka miesięcy.
Dziennikarz zastanawia się jednak czy byłoby to możliwe, z politykami Konfederacji, którym jednak dalej najbliżej poglądami do Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem Lisa, jeśli by się to sprawdziło celem miałyby być „nowe wybory”. Pytanie tylko na ile to ironia, a na ile rzeczywisty pogląd na obecną sytuację polityczną?
[irp]
Pytanie- czy jeśli jedyna szansą na odsunięcie PiS od władzy będzie stworzenie na kilka miesięcy koalicji i rządu od Razem po Konfederację z jednym zadaniem- przygotowania nowych wyborów- to elektorat opozycji uzna to za dobry pomysł czy będzie wrzask, że z Konfederacją nie?
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) December 29, 2020
Jeden z komentarzy, który pojawił się pod wpisem dziennikarza zwraca szczególną uwagę. Jednak z obserwatorek Tomasza Lisa postanowiła wejść w dyskusję i pociągnąć temat w nieco innym kierunku. Stąd też fakt, iż pojawił się ten wpis najwyżej ze względu na najwięcej polubień od internautów. Autor zdecydował się odpowiedzieć.
[irp]
Pytanie jest czy naczelnym zadaniem jest odsunięcie PiS-u czy dbanie o dobro Ojczyzny? Bo coś mi się wydaje, że to umknęło w tej wypowiedzi. Nam nie jest potrzebny budyń polityczny tylko grupa odpowiedzialnych osób z wizją – pisała twitterowiczka.
Na dziś naczelnym jest odsunięci PiS-u. Potem wolne wybory i naród zdecyduje – odpowiedział niedługo później Lis.
Do wirtualnej rozmowy wtrącił się jednak kolejny internauta pisząc tak: Naród będzie tak długo decydował, aż pan redaktor uzna, że już. Demokracja jest dla ludzi, którzy są w stanie pogodzić się w rozstrzygnięciu jakie przynosi.
[irp]