być nieprzejęty Godziny dla seniorów to prawdziwe utrapienie, przynajmniej tak twierdzi duża część społeczeństwa. W tym obsługa wszelkich biznesów handlowych. Co na to rząd?

Ministerstwo z uporem twierdzi, iż godziny dla seniorów są niezwykle potrzebne. Argumentacja jest prosta: ochrona przed ekspozycją na koronawirusa i minimalizowanie ryzyka zakażenia. Co więcej przedstawiciele rządu twierdzą, że sygnały o ewentualnych trudnościach w związku z godzinami dla seniorów są jedynie pojedyncze. Tymczasem jedno wejście w Internet, w pierwszą z brzegu stronę informacyjną podpowiada nam zgoła co innego. Negatywnych komentarzy na ten temat bowiem jest bez liku. Ponadto obsługa niektórych sklepów sama mówi o trudnościach z tego powodu. Jest to bowiem kolejne utrudnienie logistyczne.

W TYM TEMACIE: Żabka ignoruje godziny dla seniorów? Sprytne rozwiązanie umożliwia zakupy

Ciekawym jest fakt, iż całkiem niedawno rząd najwidoczniej rozważał zrezygnowanie z tego pomysłu. A więc skoro pomysł jest tak świetny, to skąd te chwile zastanowienia? Rządzący komentują te sprawę w bardzo lakoniczny sposób.

„W chwili obecnej nie planuje się wprowadzania zmian w zakresie umożliwienia dokonywania zakupów w godzinach 10. – 12. od poniedziałku do piątku osobom poniżej 60. roku życia” – napisała sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej Anna Schmidt.

Godziny dla seniorów – co mówi społeczeństwo?

Rząd mówi, że przypadki skarg na ten system są jedynie sporadyczne. Wspomnieliśmy, że głosy chociażby internautów mówią nam jednak co innego. Aby nie być gołosłownym przytoczymy kilka komentarzy, na które natknęliśmy się w internecie. Co więcej komentarze te pochodzą nieraz od osób, którym przysługuje ten „przywilej”.

„Godziny dla seniorów ok, ale tylko wtedy gdy w innych godzinach nie będą mogli wejść do sklepu etc. Inaczej to nie ma sensu niestety. Jak było poprzednio z tymi godzinami wszyscy wiemy”.

„Nie zdążyłam do godz. 10 wykupić mojej 90-cio letniej mamie leków, więc zwolniłam się z pracy po godz.12, żeby je wykupić. I co widzę? Przed apteką o 12.30 sami emeryci +75. Po odstaniu 30min. przed apteką, bo emeryci właśnie robili zakupy, kupiłam co musiałam i po wyjściu kogo widzę o godz.13 z minutami? +70 . Ja musiałam się zwolnić z pracy, żeby wykupić leki na czas, bo o 10 nie mogłam. Bez komentarza”.

„Godziny dla seniorów to jest jakaś paranoja. Nie będę pisał dlaczego, bo nie znajdę ani jednego argumentu ZA dla tych godzin. To po prostu kpina z seniorów i ludzi zmuszanych do robienia zakupów poza tymi godzinami. Może jednak rządzący zainteresowaliby się dostępem do lekarza dla seniorów. Tutaj rządzący mają świetne pole do popisu”.

„Prawda jest taka, że malutki procent starszych ludzi z tego korzysta i zabierają czas tym młodszym”.

Zobacz również: