Donald Tusk do Łukaszenki

Wszyscy czekają na reakcję Unii Europejskiej w sprawie wydarzeń, które właśnie rozgrywają się na Białorusi. Aleksandr Łukaszenko w brutalny sposób tłumi manifestacje w Mińsku i innych białoruskich miastach. Ludzie wyszli na ulice, aby przeciwstawić się reżimowi i fałszowaniu wyników wyborów prezydenckich. Tymczasem na wydarzenia na Białorusi zareagował Donald Tusk. Zrobił to jednak nie w taki sposób, jaki od niego oczekiwała większość Polaków.

Donald Tusk apeluje do Aleksandra Łukaszenki

Polacy domagają się stanowczej reakcji Unii Europejskiej, gdzie wciąż ważną rolę odgrywa Donald Tusk. Były przewodniczący Platformy Obywatelskiej jest przecież obecnie przewodniczącym znaczącej siły politycznej, a mianowicie Europejskiej Partii Ludowej (EPL).

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jasnowidz Jackowski niemalże się rozpłakał. Zobaczył coś przeraźliwego

Zamiast zdecydowanej reakcji UE mamy tylko komentarz Tuska, który szczerze mówiąc, rozbawił niektórych Internautów.

„Wzywam prezydenta Łukaszenkę do opublikowania faktycznych wyników głosowania, zaprzestania przemocy, wycofania sił specjalnych i natychmiastowego uwolnienia aresztowanych pokojowych demonstrantów” – napisał na swoim Twitterze Donald Tusk (tłumaczenie z j. angielskiego)

„Tak. Łukaszenka w popłochu…”, „Czy to żart, czy naprawdę? UE musi podjąć działania”, „Proszę raczej wezwać Angelę Merkel do jakiejś reakcji. Jak można być w parlamencie europejskim i nie potępić takiej postawy Niemiec” – komentują zawiedzeni taką postawą Tuska Internauci.

ZOBACZ TAKŻE: Będzie bojkot TVP Info? Kontrowersyjny prowadzący w nowym programie

Czy Waszym zdaniem Unia Europejska powinna mocniej zareagować na wydarzenia, które rozgrywają się na Białorusi, czy słowa potępienia są odpowiednim wyrazem wsparcia dla Mińska (ale nie tylko) i protestujących tam Białorusinów?

Zobacz również: