Dzieci bezskutecznie próbowały ratować matkę w Malborku (woj. pomorskie). 43-letnia kobieta pokłóciła się z partnerem, który kilkakrotnie dźgnął ją nożem. Napastnika odciągnęły dzieci kobiety z woj. pomorskiego, które wezwały pomoc. Prokuratura rejonowa w Malborku zakończyła śledztwo ws. morderstwa.

Tragiczny koniec toksycznego związku w Malborku w woj. pomorskim. Prokuratura rejonowa oskarża 33-letniego mieszkańca Malborka o zabójstwo kochanki  oraz wcześniejsze znęcanie się nad nią. Świadkami dramatu byli synowie kobiety.

Dźgnął partnerkę na oczach jej dzieci. Tragedia rozegrała się w Malborku 16 grudnia zeszłego roku. Wieczorem między 33-latkiem i jego 43-letnią partnerką doszło do awantury.

– Mężczyzna kilkukrotnie uderzył kobietę nożem , zadając jej ciosy w brzuch oraz klatkę piersiową. W tym czasie w mieszkaniu byli dwaj synowie kobiety – powiedziała Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Synowie odciągnęli napastnika od rannej matki. Potem wybiegli z mieszkania, wzywając pomocy, a mężczyzna uciekł. Ranna kobieta trafiła do szpitala, gdzie zmarła następnego dnia z powodu uszkodzenia narządów wewnętrznych. Kiedy lekarze walczyli o jej życie, policja zatrzymała napastnika.

Mężczyzna już wcześniej miał znęcać się nad partnerką. Według prokuratury robił to między 2015 a 2016 rokiem. Jak ustalono, będąc pod wpływem alkoholu bezpodstawnie wszczynał awantury.

33-latek z Malborka dźgnął partnerkę, a potem uciekł z jej mieszkania. Policja znalazła go pijanego kilka godzin później.
 Za zabójstwo grozi mu od 8 lat więzienia do dożywocia. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa i jest w tej chwili w areszcie. Nie przyznaje się natomiast do znęcania się nad partnerką, za co grozi mu do 5 lat więzienia.

źródło:o2.pl

 

Zobacz również: