straż pożarna w parku rozrywki
Foto: YouTube

Niewątpliwie włos jeży się na głowie na samą myśl o tym, do czego doszło w jednym z popularnych parków rozrywki. W sobotę, 31 grudnia doszło tam do przerażającego incydentu. 

Chwile grozy w amerykańskim parku rozrywki

Przypuszczalnie klienci parku rozrywki w Icon Park w Orlando na Florydzie w Stanach Zjednoczonych nie zapomną tego dnia do końca życia. 31 grudnia, w Sylwestra, na terenie kompleksu miał miejsce groźny incydent.

Otóż na skutek awarii jednej z atrakcji życie ponad 60 osób zawisło na włosku. Dokładnie chodzi o diabelski młyn w parku rozrywki w Orlando. Niespodziewanie osoby, które z niego korzystały zostały uwięzione w powietrzu na ponad trzy godziny.

Wspomniany diabelski młyn zwany The Wheel to główna atrakcja parku rozrywki w Orlando. Z nieznanych w tej chwili powodów nagle straciła zasilanie. Świadkowie donieśli, iż na miejscu słychać było głośną eksplozję, przypominającą wystrzał rakiety.

Zdaniem osób, które były na miejscu zdarzenia, diabelski młyn przed awarią działał normalnie. „W pewnym momencie zgasły światła w prawie wszystkich wagonikach. Posypały się iskry, a na miejsce wezwano straż pożarną” – przyznał jeden ze świadków incydentu w parku rozrywki.

Natychmiast po awarii do akcji ruszyli ratownicy. Służby musiały wspiąć się na koło widokowe, aby uwolnić uwięzione w powietrzu osoby. Warto zwrócić uwagę, iż w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać strażaków sprowadzających pasażerów diabelskiego młyna na ziemię. Cała akcja ratunkowa trwała w sumie trzy godziny.

Oczywiście niebezpieczny incydent skomentował rzecznik feralnego parku rozrywki. Przedstawiciel wesołego miasteczka opublikował oświadczenie, w którym podkreślono, że bezpieczeństwo gości jest dla władz parku priorytetem. „Współpracujemy ze strażą pożarną hrabstwa Orange, aby upewnić się, że wszyscy są bezpieczni” – zapewniono.

Co ciekawe to kolejny poważny incydent w Icon Park w Orlando. Przypomnijmy, iż w marcu 2022 roku w wypadku na karuzeli FreeFall zginął 14-letni Tyre Sampson. Nastolatek spadł z atrakcji wznoszącej się na wysokość 130 metrów.

źródło: Polsat News

Zobacz również: