atak

Na terenie Rosji doszło do groźnych eksplozji. Wybuchy miały miejsce zaledwie 40 km od granicy z Ukrainą. Straty są spore. Materiały, które można odnaleźć w mediach nie pozostawiają co do tego żadnych wątpliwości.

W wyniku eksplozji zginęła jedna osoba, kilku mieszkańców zostalo rannych

Do eksplozji w Biełgorodzie doszło w dniu dzisiejszym (18 grudnia). Przypomnijmy, iż to rosyjskie miasto znajduje się zaledwie 40 km od granicy z Ukrainą.

Lokalne władze poinformowały, iż w wyniku eksplozji śmierć poniosła jedna osoba. Niestety to nie koniec. W wybuchu ucierpiało ośmiu mieszkańców. Stan jednego jest określany jako ciężki. Przebywa ona w szpitalu na oddziale intensywnej terapii. W związku z tym, bilans ofiar może się powiększyć. „Jedna osoba zginęła, a osiem zostało rannych w wyniku eksplozji w rosyjskim Biełgorodzie” – podał z kolei gubernator okręgu.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że niezależni dziennikarze twierdzą, co innego niż Rosjanie. Otóż przedstawiciele mediów donieśli, iż ofiar eksplozji jest więcej niż ogłosiły władze Biełgorodu. Dokładnie rzecz biorąc, według reporterów, zginąć miały tej niedzieli co najmniej dwie osoby.

Media kontrolowane przez Kreml zabrały także głos w sprawie przyczyn eksplozji. Otóż ich zdaniem „zadziałał system obrony przeciwlotniczej”. 

W mediach społecznościowych pojawiły się liczne nagrania i zdjęcia ukazujące skutki eksplozji w Biełgorodzie. Poniżej prezentujemy niektóre z nich. Widzimy, że w wyniku wybuchu uszkodzone zostały miejska infrastruktura i samochody, a niektóre ulice zasypało szkło z okien. Poza tym, eksplozje zniszczyły wnętrza mieszkań i lokalną fermę drobiu.

Na temat niedzielnych eksplozji wypowiedzieli się także Ukraińcy. „Jak dotąd doliczono się niemal 20 zniszczonych budynków mieszkalnych” – poinformowała „Ukraińska Prawda”.

źródło: Polsat News

Zobacz również: