atak

Te doniesienia z pewnością nie ucieszą Władimira Putina. Według najnowszych informacji Ukraińcy trafili w ważny dla Rosjan obiekt. Nad Sewastopolem na Krymie unoszą się kłęby dymu. Widać, że coś się dzieje.

Sytuacja na Krymie może rozwścieczyć Putina

W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i nagrania z Półwyspu Krymskiego. Patrząc na nie nie da się ukryć, że w tym miejscu sporo się dzieje. Widzimy chociażby kłęby dymu nad portem w Sewastopolu.

Co ciekawe, rosyjskie media sprzyjające Putinowi podały, że Rosja odparła atak dronów na Zatokę Sewastopolską. Poza tym, gubernator nielegalnie anektowanego przez Rosjan Krymu stwierdził, że wszystkie bezzałogowce zostały zestrzelone.

Co ciekawe, zwolennicy Putina donieśli, że rosyjskie wojsko zlikwidowało także drona podwodnego. Współpracujące z okupantem władze zaznaczyły, że w pogotowiu są wszystkie miejskie służby, a obiekty infrastruktury cywilnej nie zostały uszkodzone.

„Bardzo prosimy nie pisać co-gdzie-ile widziałeś i słyszałeś. I nie publikuj filmów. Powinno być jasne dla wszystkich, że takie dane są bardzo potrzebne 'ukronazistom’, aby zrozumieć, jak budowana jest obrona naszego miasta” – głosi komunikat wystosowany przez kolaborantów.

Nieco inną wersję zdarzeń przedstawiają Ukraińcy i niezależne media. „Nad portem w Sewastopolu nadal widać dym. Rosjanie podpisują te obrazy swoim słynnym 'Bez paniki!’ i twierdzą, że odbywają się szkolenia. Lokalne media donoszą, że ratownicy próbują ugasić pożar na jednym ze statków” – napisał na Twitterze doradca ukraińskiego MSW Anton Herszczenko.

Warto podkreślić, iż zdaniem części osób może płonąć flagowy okręt Floty Czarnomorskiej „Admirał Makarow”. Jeśli ta wiadomość potwierdzi się, Putin będzie wściekły. Tym bardziej, że w drugiej połowie maja 2022 roku „Admirał Makarow” został okrętem flagowym Floty Czarnomorskiej, po tym jak zatopieniu uległ krążownik „Moskwa”.

źródło: Polsat News

Zobacz również: