Władzę czeka niemiła niespodzianka. Policjanci planują akcję, która na pewno nie spodoba się rządowi. Mało tego, do policji dołączą także związkowcy ze Straży Pożarnej, Straży Granicznej czy Służby Więziennej.
Policjanci mają dość braku działań ze strony rządu
Przedstawiciele tzw. służb siłowych zamierzają podjąć stanowcze działania. Policjanci, strażacy i inni przedstawiciele budżetówki domagają się 20% podwyżek wynagrodzeń. Ludzie zarzucają władzy arogancję. Z tego powodu chcą przejść od słów do czynów.
Warto podkreślić, iż policjanci nie mogą strajkować. Z tego powodu zamierzają podjąć inne kroki. „To będzie zaskoczenie” – powiedzieli mundurowi. Zatem co chcą zrobić służby siłowe?
Otóż 17 listopada przez Warszawę przejdzie potężna manifestacja „Solidarności”. Wśród uczestników pojawią się też mundurowi, w tym policjanci. To jednak nie wszystko. Kilka dni wcześniej tj. 9 listopada mundurowi z Forum Związków Zawodowych, czyli policjanci, pogranicznicy, strażacy, strażnicy więzienni oraz pracownicy cywilni z całej Polski, przybędą pod siedzibę rządu.
„W czwartek w południe, podczas Rady Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych, przedstawiciele wszystkich największych central służb mundurowych w kraju jednogłośnie zagłosowali za takim rozwiązaniem” – wyjawił przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Rafał Jankowski. Mężczyzna nie krył, że manifestacja ta celowo ma się odbyć dzień po posiedzeniu rządu.
Jeśli władza nie spełni oczekiwań służb, może dojść do ogólnopolskiego strajku solidarnościowego. Co prawda, policjantom i innym służbom siłowym strajkować nie wolno, ale niektórzy pracownicy cywilni pracujący w formacjach mundurowych już mogą to robić.
Zdaniem Joanny Stec-Trzpil, przewodniczącej KK ZZPP związki są gotowe do rozmów. Jednak ministerstwo nie wykazuje takiej chęci. Kobieta zaznaczyła, że taka arogancja władzy może skutkować poważnymi konsekwencjami dla państwa. Jakimi póki co nie zdradza. Podkreśla tylko, iż będzie duże zaskoczenie.
źródło: Money
