choroba piosenkarki

Jedna z polskich piosenkarek zszokowała opinię publiczną swoim wyznaniem. Tatiana Okupnik, bo o niej mowa, przyznała, że zmagała się z ciężką chorobą. Ostatnie lata nie były dla niej łatwe. 

Piosenkarka zniknęła na dłuższy czas z polskiego show biznesu. Wówczas dopadła ją choroba

Tatiana Okupnik nagle zniknęła ze sceny w 2015 roku. Rok póniej piosenkarka urodziła swoje pierwsze dziecko – córkę Matyldę. Natomiast w 2018 roku na świecie pojawił się syn gwiazdy. Myli się jednak ten, kto uważa, że kobieta przeżywała wówczas szczęśliwy czas.

Była wokalistka „Blue Cafe” wyznała po latach, że w owym czasie zmagała się z poważnymi kłopotami zdrowotnymi. Po pierwsze, Okupnik od dziecka zmaga się z zespołem Ehlersa-Danlosa. Chorobę ta charakteryzuje się nadmierną wiotkością stawów i delikatną, hiperelastyczną skórą. Z jej powodu oraz urazów okołoporodowych piosenkarka miała chociażby problemy z normalnym korzystaniem z toalety.

Po drugie, Okupnik przyznała, że cierpiała na poważną chorobę, która współcześnie trapi wiele osób. Mowa o depresji. „W ciąży, której chciałam, z partnerem, którego kochałam i który chciał mieć ze mną dzieci. Moja sytuacja finansowa była stabilna, byłam spełniona zawodowo, więc teoretycznie nie było czynników, które mogłyby taki stan spowodować. Kompletnie się tego nie spodziewałam. Myślałam, że nic mnie już w życiu nie czeka. Czułam się bardzo samotna, przygnębiona. Nie mogłam znaleźć żadnej radości w ciągu dnia” – opowiedziała piosenkarka.

Wydaje się, że kłopoty, które wystąpiły u wokalistki wynikały z kilku czynników. Okupnik borykała się z niską samooceną po porodach. Przypuszczalnie istotne okazały się także nadmiar obowiązków i brak czasu partnerów tylko dla siebie.

„Kiedy dzieci się urodziły, byłam główną osobą, która zajmowała się nimi, bo mąż podróżował w związku z pracą. Byliśmy w USA, gdzie nie było babć, niani… Czułam, że ciężar bycia rodzicem spoczywał po mojej stronie. Rosła frustracja, wkurzenie na partnera, bo jemu przecież „nic się nie zmieniło”. Zaczęły się nerwy, niedogadywanie się…Partner zszedł na drugi plan” – przyznała piosenkarka.

„O żadnej intymności nie było mowy, wstydziłam się nawet przy nim przebierać. Czasami mąż wchodził do łazienki, kiedy zmieniałam ubranie, a ja wręcz wydzierałam się: „Co ty robisz?! Wyjdź!” – dodała.

Na szczęście Okupnik udało się uporać z chorobą. Piosenkarka zdecydowała się na terapię. Chętnie i otwarcie opowiada też o swoich doświadczeniach, a co najważniejsze nie czuje już presji bycia perfekcyjnie piękną.

źródło: Pudelek

Zobacz również: