emerytury

Obecni, a także przyszli emeryci zastanawiają się, jak będą wyglądać ich emerytury za kilka lat. Pojawia się wiele pomysłów, a suchej nitki na jednym z nich nie zostawia Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Gertruda Uścińska. 

Kit czy hit? Uścińska wprost o emeryturach stażowych

Wszystko wskazuje na to, że nowy pomysł na emerytury, który proponuje Solidarność w ciągu najbliższych miesięcy znów trafi pod obrady Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Przypomnijmy, że chodzi w nim o tzw. emerytury stażowe. „Prawo do emerytury stażowej miałyby osoby urodzone po 31 grudnia 1948 r. – kobiety po 35 latach okresów składkowych i nieskładkowych a mężczyźni po 40 latach” – czytamy w portalu money.pl.

Do tego pomysłu dość jednoznacznie odniosła się Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Gertruda Uścińska nie ma wątpliwości, że to chybiony pomysł, który może stać się ogromnym obciążeniem dla systemu emerytalnego, a jednocześnie nie przełoży się pozytywnie na wysokość wypłacanych emerytur.

„Trzeba jasno powiedzieć, że jeśli te przepisy wejdą w życie, oznaczać to będzie poważne negatywne konsekwencje zarówno dla ubezpieczonych, jak i systemu” – mówi wprost Gertruda Uścińska.

Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie ma nawet najmniejszych wątpliwości, że jeśli takie przepisy wejdą w życie, to po pierwsze, wypłacane emerytury będą dużo niższe. Po drugie, Uścińska obawia się o system emerytalny. Może zmniejszyć się podaż pracy osób w wieku przedemerytalnym. Emerytury stażowe doprowadzą do skrócenia aktywności zawodowej Polaków, co już od lat jest olbrzymim problemem dla systemu emerytalnego.

źródło: money.pl

Zobacz również: