Ukraina Rosja

Prezydent Rosji musiał się mocno zdenerwować. Okazuje się, że w miniony poniedziałek Federacja Rosyjska straciła 26 milionów dolarów w ciągu kilkunastu minut. Wszystko z powodu Ukrainy. Oto szczegóły.

Ukraińcy zniszczyli 4 rakiety wystrzelone przez siły zbrojne Rosji

Wojna rosyjsko-ukraińska trwa nieprzerwanie od 24 lutego br. W tym czasie Rosja wykorzystuje różne sposoby zniewolenia Ukrainy. Jednym z nich są ataki rakietowe.

Reżim Władimira Putina niemalże każdego dnia prowadzi ostrzał rakietowy różnych regionów Ukrainy. Pociski są wystrzeliwane zarówno z okupowanych terenów, jak i z Morza Czarnego czy obszaru zaprzyjaźnionej z Rosjanami Białorusi.

Również w miniony poniedziałek 8 sierpnia Rosja skierowała w stronę Ukrainy 4 rakiety typu Kalibr. Zostały one wystrzelone z Morza Czarnego. Należy jednak dodać, iż żaden z pocisków nie trafił do celu. Siły Zbrojne Ukrainy, a konkretnie ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła wszystkie rosyjskie pociski manewrujące.

Armia Wołodymyra Zełenskiego podała, iż jedną rakietę ukraińscy żołnierze zniszczyli w rejonie Odessy. W tym celu użyto pocisku przeciwlotniczego Dowództwa Powietrznego „Południe”. Z kolei pozostałe trzy zostały zlikwidowane w centralnej Ukrainie przez pociski przeciwlotnicze Centrum Operacji Powietrznych.

Okazuje się, że wściekłość Władimira Putina może wywołać nie tylko nieudany atak sił zbrojnych Rosji. Równie irytujący może być fakt, iż w związku z operacją Rosjanie stracili mnóstwo pieniędzy. O jakie koszty chodzi?

Zdaniem dziennikarzy nieudana poniedziałkowa akcja kosztowała Rosję około 26 mln dolarów (ok. 120 mln złotych). Właśnie tyle warte były wszystkie cztery wystrzelone pociski. Trzeba przyznać, iż to dość spore straty, zwłaszcza, iż akcja zapewne trwała około kilkunastu minut.

To jednak nie wszystko. Media pokusiły się o wycenę jednego dnia wojny. Okazuje się, że Rosja każdego dnia wydaje na inwazję na Ukrainę blisko 400 mln dolarów. Co składa się na tę kwotę? Chodzi m.in. o wykorzystywane uzbrojenie i sprzęt, utrzymanie żołnierzy, a także okupację zajętych terenów.

źródło: o2.pl

Zobacz również: