Marta Manowska

Poruszający wpis ukazał się dziś po południu na Facebooku Marty Manowskiej. Niewątpliwie gospodyni „Sanatorium miłości” przeżywa w tej chwili dramatyczne chwile. 

Marta Manowska pożegnała bliską osobę

Dziennikarka TVP to z pewnością osoba niezwykle empatyczna i emocjonalna. Widzowie wielokrotnie byli świadkami jak gospodyni programów „Rolnik szuka żony” czy „Sanatorium miłości” wzruszała się przed kamerami.

Dziś także Marta Manowska miała powód do tego, aby uronić łzę. Niestety tym razem nie chodzi o pozytywne wzruszenie spowodowane czyimś szczęściem. Wprost przeciwnie. Tego poniedziałku gwiazda TVP poinformowała o śmierci bliskiej osoby.

Manowska podała smutną wiadomość za pośrednictwem swojego konta na Facebooku. Wpis, który opublikowała dziennikarka, z pewnością chwyta za serce.

Dokładnie rzecz biorąc, gospodyni „Rolnik szuka żony” przekazała, iż nie żyje Krzysztof Przelaskowski ps. „Struś”. Zmarły mężczyzna brał udział w Powstaniu Warszawskim. 16-letni wówczas chłopiec był harcerzem i posłańcem pocztowym.

„Krzysiu Zostaniesz w naszych sercach na zawsze Dziękuje, że miałam zaszczyt i szczęście towarzyszyć Ci w tak wielu pięknych momentach. Życiowych. Codziennych Dziękuję za Twoje zaufanie i Twoją przyjaźń Do zobaczenia Bohaterze” – napisała Manowska. Do wpisu dodała czarno-białe zdjęcie zmarłego powstańca.

O tym jak wyjątkową postacią był Krzysztof Przelaskowki możemy dowiedzieć się także z profilu BohaterON. Dodajmy, iż celem wspomnianej organizacji jest przywracanie pamięci o bohaterach Powstania Warszawskiego.

„Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość, że na wieczną wartę w wieku 93 lat odszedł Krzysztof Przelaskowski ps. „Struś”, harcerz Szarych Szeregów zaangażowany w działanie Harcerskiej Poczty Polowej. „Jestem dumny, że mogłem nosić opaskę Armii Krajowej na ramieniu. Walka w Powstaniu była dla nas zaszczytem.” Szesnastoletni „Struś” w pierwszych dniach Powstania stracił matkę. Została trafiona przez niemieckiego snajpera, gdy klęczała przy oknie. Dorosłość przyszła do niego tak szybko….” – przeczytamy na Facebooku.

źrodło: Lelum

Zobacz również: