tragiczny finał dziecięcej zabawy

Do serii przerażających wypadków z udziałem dzieci doszło w miniony weekend. Było na tyle groźnie, że na miejsce jednego ze zdarzeń wezwano nawet śmigłowiec LPR. Oto zatrważające kulisy incydentów drogowych.

Służby ratownicze odnotowały intensywny weekend

Niestety miniony weekend nie należał do najspokojniejszych. W jego trakcie doszło do kilku groźnych wypadków drogowych z udziałem dzieci. Do pierwszego zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Tuż po godzinie 22:00 na drodze wojewódzkiej 240 w Karolewie zderzyły się dwa auta osobowe, którymi podróżowało łącznie siedem osób. W tej liczbie było troje dzieci.

Akcja ratunkowa trwała kilka godzin. Z tego powodu droga wojewódzka nr 240 w Karolewie była przez jakiś czas zablokowana. Pomocnik oficera operacyjnego PSP w Toruniu ogniomistrz Marcin Guranowski przekazał, iż na miejsce zdarzenia wezwano śmigłowiec LPR oraz karetki pogotowania. Warto podkreślić, że na miejscu wypadku pracowało w sumie pięć zastępów OSP i PSP.

„Nie wiem jeszcze w tym momencie, w jakim stanie są pozostałe osoby poszkodowane. Nie mam także informacji, czy coś stało się podróżującym w pojazdach dzieciom” – podał dyżurny z kujawsko-pomorskiej PSP.

Przedstawiciel służb dodał, iż w wyniku wypadku obrażenia odniosło sześć osób. Poszkodowani trafili do szpitala. Niestety, nieco później okazało się, iż jedna kobieta zmarła. Po północy na miejscu tragicznego zdarzenia zjawił się prokurator.

Samochód dachował na autostradzie

Do niebezpiecznego wypadku doszło także na autostradzie A4 między węzłami Bielany Wrocławskie i Wrocław Południe. Przed godziną 12:00 osobowy bus z nieznanych przyczyn wypadł z drogi i dachował.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przekazała, że w pojeździe znajdowało się 15 osób. Dziewięć osób zostało rannych. Podkreślmy, iż według nieoficjalnych informacji, wśród podróżujących busem miały być dzieci.

Na skutek groźnego zdarzenia pojawiły się utrudnienia w ruchu. Nieprzejezdny był jeden pas A4 w kierunku Zgorzelca. Oczywiście na miejscu wypadku zjawiły się służby.

Dolnośląscy policjanci wstępnie ustalili, iż kierowca busa próbował uniknąć najechania na poprzedzający go pojazd i zjechał na pobocze. Wówczas stracił panowanie nad autem, które wpadło w poślizg i się przewróciło.

Źródło: Interia, Wirtualna Polska

Zobacz również: