

Wszyscy zastanawiamy się, czy w przypadku powodzenia wojny w Ukrainie, Władimir Putin przysłowiowo pójdzie dalej i zaatakuje kraje bałtyckie oraz Polskę. Coraz więcej ekspertów nie ma niestety wątpliwości, że tak właśnie będzie.
Władimir Putin ma określone cele, jest wśród nich także Polska
„Władimir Putin mówi otwarcie o swoich celach. Chce powrotu Związku Sowieckiego, a nawet czegoś więcej. Żąda rosyjskiego obszaru panowania wzorem imperium carów” – czytamy w publikacji Christopha von Marschalla na łamach dziennika „Tagesspiegel”.
„Jego cele obejmują nie tylko Ukrainę, lecz także kraje bałtyckie, Finlandię i dużą część Polski” – pisze wprost von Marschall, dołączając do coraz większego grona ekspertów, twierdzących, że Ukraina może być jedynie początkiem rosyjskiej inwazji, jeżeli z wojny uda się Rosji wyjść zwycięsko.
Autor artykułu twierdzi, że Władimir Putin chce odzyskać bezpośrednią bądź pośrednią kontrolę nad wszystkimi terenami, na których kiedykolwiek mieszkali bądź panowali Rosjanie.
W ostatnich dniach widać, że Władimir Putin jest zdolny do wszystkiego. Wojna w Ukrainie to nie tylko ataki w infrastrukturę i ludność cywilną, zabijanie kobiet i dzieci, ale też próba wywołania ogólnoświatowej katastrofy żywnościowej. Komentatorzy zauważają, że Władimir Putin chce grać głodem na świecie, żeby zmiękczyć zachód w kwestii pomocy Ukrainie i złagodzenia sankcji dla Rosji.
źródło: Tagesspiegel, media