

Ukraińcy nie kryją poirytowania. Prezydent Francji bardzo mocno podpadł naszym wschodnim sąsiadom. Chodzi o jego kontrowersyjne słowa, które rozwścieczyły ukraiński naród. Doszło nawet do tego, że zareagowało MSZ Ukrainy. Co takiego powiedział Emmanuel Macron?
MSZ Ukrainy skrytykowało prezydenta Francji
W trakcie wywiadu dla jednej z francuskich telewizji Emmanuel Macron wypowiedział słowa, które odbiły się szerokim echem. Jednocześnie wywołały ogromne oburzenie władz Ukrainy.
Prezydent Francji użył bardzo kontrowersyjnego wyrażenia. Określił bowiem dwa zwaśnione narody mianem „bratnich”.”Ukraińcy i Rosjanie to bratnie narody. To, co się teraz dzieje, to szaleństwo” – stwierdził Emmanuel Macron.
„Powiedziałbym, że Rosja jednostronnie rozpętała nadmiernie brutalną wojnę. Ustalono, że rosyjskie wojska dopuściły się zbrodni wojennych (…) musimy znaleźć winnych i pociągnąć ich do odpowiedzialności” – podkreślił Macron. Jednocześnie przywódca Francji zaznaczył, iż „teraz jest ostrożny ze stosowaniem konkretnych słów”. „Ludobójstwo ma konkretne znaczenie” – zauważył ubiegający się o reelekcje prezydent.
Podczas wywiadu francuski przywódca zadeklarował, że nadal chce robić wszystko, co w jego mocy, by zakończyć wojnę w Ukrainie i przywrócić pokój. „Nie jestem pewien, czy słowna eskalacja służy naszej sprawie” – dodał.
Wypowiedź prezydenta Francji rozzłościła Ukraińców. Zareagował nawet ukraiński resort spraw zagranicznych. „Rozczarowuje niechęć francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona do uznania ludobójstwa na Ukraińcach po wszystkich jawnych oświadczeniach rosyjskich przywódców i zbrodniczych działaniach rosyjskiego wojska” – oburzał się rzecznik MSZ Ukrainy Ołeh Nikołenko.
„Ukraina i Rosja są historycznie bliskie ze względów obiektywnych, ale mit dwóch bratnich narodów Rosji i Ukrainy zaczął się rozpadać po zajęciu Krymu i agresji na Donbas w 2014 r. Wtedy rzekomo przybyli rosyjscy „bracia”, aby chronić ludność rosyjskojęzyczną. Ale w ciągu ośmiu lat zginęło 14 tys. Ukraińców” – zaznaczył Nikołenko.
„Bracia” nie zabijają dzieci, nie strzelają do cywilów, nie gwałcą kobiet, nie okaleczają osób starszych i nie niszczą domów przedstawicieli „bratniego” narodu. Nawet najbardziej zaciekli wrogowie nie uciekają się do okrucieństw wobec bezbronnych ludzi” – dodał rzecznik MSZ Ukrainy.
źródło: onet.pl