atak

Już ponad miesiąc trwa rosyjska agresja na Ukrainę. W nawiązaniu do tego, co przekazują media i obie strony, ostatnie rozmowy w Turcji powodują, że coraz bliżej do podpisania umowy pokojowej. Ukraina stawia jednak twardy warunek. Bez niego nie będzie rozejmu.

Przedstawiciel ukraińskiej grupy negocjacyjnej mówi o twardym warunku ze strony Ukrainy

Ostatnie rozmowy pokojowe, które odbyły się na prośbę prezydenta Turcji, Erdogana właśnie w tym kraju, miały przynieść przełom w negocjacjach, pomiędzy Ukrainą, a Rosją. Wciąż jednak jest daleko do podpisania umowy pokojowej, ale obie strony miały pójść na pewne ustępstwa. Z jednego jednak Ukraina nie zamierza rezygnować.

Główny ukraiński negocjator Dawyd Arachamija powiedział, że podpisanie ukraińsko-rosyjskiej umowy pokojowej będzie możliwe tylko w razie wycofania się sił rosyjskich na pozycje zajmowane 23 lutego, czyli przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę.” – czytamy w portalu Interia.pl.

„Kiedy dojdziemy do podpisania umowy albo do momentu, gdy można będzie ją poważnie omówić, oni żołnierze rosyjscy powinni już całkowicie się wycofać. (…) To międzynarodowe zabezpieczenie, nie po prostu nasze żądania czy życzenia, tylko niezbędne warunki, żeby zabezpieczyć robocze podpisanie tego dokumentu.” – przekazał Dawyd Arachamija, będący głównym negocjatorem Ukrainy w rozmowach z Rosją.

Wciąż nie wiadomo jednak, co z Krymem oraz części obwodów ługańskiego i donieckiego, które Rosjanie zajmowali jeszcze przed inwazją. Z informacji przekazywanych przez media wynika jednak, że kwestie sporne co do tych regionów mają być objęte oddzielnym porozumieniem.

źródło: Interia.pl, PAP

Zobacz również: