

Dopiero co, kilkanaście godzin temu pisaliśmy o tajemnicznym oznaczeniu rosyjskich czołgów, a już teraz, źródła Pentagonu donoszą, że rosyjskie wojska zajmują pozycje do ataku na Ukrainę. Jeżeli informacja ta się potwierdzi, będzie oznaczać niestety początek miliatarnej agresji Rosjan, której świat, Unia Europejska i NATO tak bardzo chciały uniknąć.
Rosyjskie wojska są gotowe do ataku? Amerykańscy urzędnicy analizują zdjęcia satelitarne
„W ostatnich godzinach Rosja przeniosła część artylerii dalekiego zasięgu i wyrzutni rakiet na pozycje strzeleckie, zagrażając Ukrainie.„- czytamy na łamach portalu Wirtualna Polska, który powołuje się na doniesienia zza Oceanu.
Wspomniane źródło powołuje się także na ustalenia amerykańskich urzędników. Pentagon jest pewny, analizując zdjęcia satelitarne, że rosyjskie wojska zaczynają zajmować pozycje do ataku. „Zdaniem Johna Kirby’ego USA uważa, że Rosja może zaatakować Ukrainę do końca tygodnia, choć nie wiadomo, jaką formę przyjmie spodziewany atak.” – czytamy.
Pentagon szacuje, że w chwili obecnej Rosja dysponuje około 80% potencjałem, potrzebnym do zaatakowania Ukrainy. „Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, Jake Sullivan ostrzegł, że prezydent Putin może wydać rozkaz inwazji w zasadzie w każdej chwili” – dodaje rzeczone przez nas źródło. Wojska mają już być gotowe do inwazji, a wszystko zależy teraz od jednej decyzji, która leży w gestii Władimira Putina.
Tymczasem Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski uspokaja. Twierdzi, że Ukraina dysponuje odpowiednim potencjałem obronnym, żeby odeprzeć ewentualny rosyjski atak. Wraz z rodziną nie zamierza opuszczać kraju i sugeruje to także innym osobom. Jednocześnie zwrócił się do wszystkich oligarchów i posłów, którzy zdecydowali się opuścić Ukrainę. „Tym, którzy wyjechali za granicę, posłom różnych partii… Powinniśmy dać im sygnał. Od kraju, od parlamentu i jego marszałka, ode mnie, że powinni wrócić. W ciągu 24 godzin. Jeśli tego nie zrobią, powinniśmy wyciągnąć poważne wnioski. Państwo i polityczne kierownictwo. I uwierzcie nam – zrobimy to” – stawia ultimatum.
źródło: Wirtualna Polska, cbsnews.com, o2.pl