Dawid Kubacki
Foto: Instagram

Jak dobrze wiemy, w niedzielę Polska zdobyła pierwszy medal na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Dokładnie rzecz biorąc, Dawid Kubacki wywalczył brąz. Co ciekawe, poza sportową chwałą, skoczek narciarski może liczyć na spore pieniądze. Oto szczegóły.

Konto Dawida Kubackiego zasili spora suma pieniędzy

Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie w toku. Póki co, polscy sportowcy mają na swoim koncie jeden medal. To brąz Dawida Kubackiego w skokach narciarskich. Przypomnijmy, iż skoczek zdobył go w niedzielnym konkursie indywidualnym na skoczni normalnej.

Olimpijski krążek to niezwykle cenne dla sportowców trofeum. W końcu olimpiada odbywa się co cztery lata. Ci, którzy zdobędą medale w trakcie igrzysk, zapisują się w panteonie sportowych sław na wieki.

Jednakże poza niematerialnymi profitami, ze zdobyciem medalu wiążą się zupełnie przyziemne bonusy. Mowa oczywiście o premiach finansowych. Oto na jakie gratyfikacje finansowe z tytułu zdobycia brązu na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie może liczyć Dawid Kubacki?

Otóż Polski Komitet Olimpijski tradycyjnie hojnie nagradza sportowców, którzy wywalczą medale olimpijskie. Jak nie trudno się domyślić, wysokość premii zależy od koloru medalu, a także tego, czy został zdobyty indywidualnie czy drużynowo.

Przykładowo za złoto w konkurencji indywidualnej zawodnik otrzyma 120 tys. złotych, za srebro – 80 tys. zł, a za brąz – 50 tys. zł. Nieco inaczej jest w przypadku drużyny. Każdy medalista w drużynie może zgarnąć odpowiednio 90 tys. zł za złoto, 60 tys. za srebro i 37,5 tys. za brąz.

Zatem Dawid Kubacki otrzyma z PKOl aż 50 tys. zł. Dodajmy, iż kwota ta nie jest objęta podatkiem dochodowym. Co ciekawe, medalista z Pekinu może uzyskać również graftyfikację finansową od ministra sportu. W przypadku brązowego krążka maksymalna nagroda to 46 tys. zł.

Na koniec warto zaznaczyć, iż sukces Kubackiego oznacza przypływ gotówki również dla jego trenera Michala Doleżala. Zgodnie z przyjętymi zasadami, czeski szkoleniowiec powinien wzbogacić się o 25 tys. zł.

Źródło: sport.pl

Zobacz również: