

Smutna informacja ukazała się w mediach społecznościowych. Nie żyje żołnierz, który slużył przy granicy polsko-białoruskiej. Wojskowy był bardzo ceniony przez współpracowników. Osierocił syna.
Dla zmarłego żołnierza priorytetem był kontakt z ludźmi
Nie żyje podpułkownik Artur Filipowicz. Informacja o śmierci tego doświadczonego oficera i dowódcy sił zbrojnych pojawiła się na Facebooku Wojsk Obrony Terytorialnej. „Z przykrością dzielimy się z Wami informacją, że odszedł od nas nagle ppłk Artur Filipowicz – doświadczony oficer, dowódca 151 batalionu lekkiej piechoty w Skwierzynie, który wchodzi w skład 12 Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Od dawna był związany z Ziemią Lubuską” – przeczytamy profilu WOT.
Wojskowy zmarł 3 lutego tego roku. Pozostawił pogrążoną w żałobie żonę oraz syna. Przedstawiciele Wojsk Obrony Terytorialnej złożyli najbliższym mężczyzny kondolencje.
Pod smutną informacją pojawiły się liczne komentarze
Po postem informującym, iż ppłk Filipowicz nie żyje, pojawiło się wiele komentarzy. Trzeba przyznać, że ich treść potwierdza jak bardzo szanowanym był człowiekiem. „(…) Batalion -dom… Swoich nigdy nie zostawiamy…Tak mówił, tak czynił…Mógł dowodzić Nami jeszcze z Ziemii…zostawił…Nas Żołnierzy-niektórych jak sieroty… Żonę i Syna… Trzeba iść dalej… Ale jak, jeśli dziś wydaje się ,że dalej już nic nie ma”, „Prawdziwy oficer, bardzo dobry dowódca. Choć gościnnie w jego batalionie zawsze jak sam mawiał „u mnie czujecie się jak u siebie !”i tak było. Nie raz udowodnił,że swoich nie zostawia.. [*]”, „Absolutny wzór Dowódcy. W ciągu 2 lat spowodował, że Wojska Obrony Terytorialnej w woj. lubuskim stały się integralnym elementem podsystemu niemilitarnego, zmienił wizerunek WOT w oczach wielu przeciwników formacji. Wymagający i sprawiedliwy, potrafił jednać sobie ludzi, cenił lojalność i zaangażowanie. Zawsze powtarzał, że chciałby po sobie coś zostawić w Skwierzynie, zostawił całego siebie. Wyrazy współczucia dla rodziny. Do zobaczenia Dowódco [*]” – wspominali użytkownicy, którzy mieli okazję poznać mundurowego.
Źródło: o2.pl, Facebook