

Władimir Putin już wiele razy pokazywał, że jest nieobliczalny, a co za tym idzie, także zdolny niemal do wszystkiego. Najlepszy tego dowód mamy teraz. Rosja wysłała na granicę wojska, a najnowsze doniesienia mówią o tym, że Putinowi wcale nie chodzi o ćwiczenia.
Co szykuje Rosja? Władimir Putin wysłał wojska na granicę
„Amerykańscy i europejscy urzędnicy są zaniepokojeni ponownym gromadzeniem się wojsk przy granicy z Ukrainą.” – możemy przeczytać we wstępie artykułu portalu Interia.pl, który bazuje na informacjach amerykańskiego Washington Post. Źródło to wyraźnie wskazuje, że Putin wysyłając swoje wojska na granicę z Ukrainą kolejny raz wywołał spore obawy świata. Dokładnie takie, jakie miały miejsce w kwietniu, kiedy po raz ostatni Rosja tak mocno „obsadziła” granicę z Ukrainą.
Zbiegło się to w czasie z ostrą krytyką Ukrainy ze strony Rosji. Władimir Putin ustami swoich urzędników atakuje zachodnie relacje Kijowa czy nawet posuwa się do kwestionowana suwerenności Ukrainy. „Sam Putin ostrzegł, że jakakolwiek rozbudowa infrastruktury wojskowej NATO na terytorium Ukrainy stanowi „czerwoną linię”, tj. przekroczenie dozwolonej granicy, dla Moskwy.” – wspomina Interia.pl.
Na ten moment nie wiadomo, co dokładnie mają zamiar robić rosyjskie wojska przy granicy z Ukrainą. Duży niepokój wywołały pojawiające się w mediach społecznościowych filmy. Widzimy na nich, jak rosyjskie pociągi wojskowe i konwoje przemieszczają się w stronę Ukrainy. Można zaobserwować sporą ilość czołgów oraz pocisków różnego typu.
„Najważniejsze, że to nie są ćwiczenia.” – skomentował tajemniczo dyrektor studiów nad Rosją, Michael Kofman. Nie wiadomo więc, czy Rosja szykuje prowokację, prezentując pokaz siły. A może Władimir Putin kolejny raz chce zaatakować Ukrainę? Oby nie. Chociaż, jak zauważają amerykański komentatorzy, w tej kwestii niczego wykluczyć nie można. Zwłaszcza, kiedy mamy do czynienia z tak nieobliczalnym krajem i postacią, jaką jest jego przywódca.
źródło: Interia.pl, PAP, Washington Post