źródło: YouTube/Polsat

„Bardzo się tego wstydzę. Wiem, że muszę ponieść konsekwencje tego, co się stało. Jestem na to gotowa” – pisała niespełna dwa miesiące temu na swoim Facebooku Beata Kozidrak. Dziś w mediach pojawiła się informacja o konkretach rzeczonych konsekwencji. Wiemy, że prokuratura skierowała już do sądu akt oskarżenia przeciwko wokalistce.

Przypomnijmy, że sprawa dotyczy incydentu z udziałem gwiazdy, który miał miejsce początkiem września. Dokładnie 1 września 2021 roku, przed godziną 20.00 gwiazdę zatrzymała policja w stanie nietrzeźwości i za kierownicą. Badanie wykazało, iż miało ona 2 promile alkoholu we krwi. To świadkowie powiadomili policję o niebezpiecznej jeździe, wtedy jeszcze, nieznanego kierowcy BMW.

Artystka honorowo przyznała się publicznie do błędu, a co więcej wyraziła zgodę na publikację swojego imienia i nazwiska do opinii publicznej w kontekście tej sprawy. Swoje przeprosiny kierowała głównie do swojej ogromnej grupy fanów, która jak się później szybko okazało wybaczyła idolce. Więcej, wielbiciele wokalistki zespołu Bajm obdarzyli ją ogromnym wsparciem. Niemniej konsekwencje swoich czynów Beata Kozidrak będzie musiała ponieść.

Beata Kozidrak usłyszała zarzuty

Co prawda wobec gwiazdy bezpośrednio po zdarzeniu nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych, co na marginesie wywołało chwilową burzę w mediach. Zabezpieczono natomiast jej prawo jazdy.

Dziś z kolei do informacji publicznej trafiła wiadomość rzeczniczki Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Aleksandry Skrzyniarz. Przekazała ona, iż skierowano akt oskarżenia w tej sprawie do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Miało to nastąpić już 20 września. Oskarżonej zarzuca się naruszenia prawa kodeksu karnego art. 178a p. 1, który traktuje o kierowaniu pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Za ten czyn grozi kara grzywny, ograniczenie wolności, bądź w najgorszym przypadku, pozbawienie wolności do 2 lat.

źródło: rmf24.pl

Zobacz również: