Czekolada Lidl
Youtube

Sprawę nagłośniły lokalne media. Na kanale Youtube Tygodnika Podhalańskiego pojawiło się nawet nagranie wideo z obrzydliwym widokiem czekolady z Lidla. Publikujemy je na końcu naszego artykułu, ale ostrzegamy – tylko dla ludzi o mocnych nerwach.

Odrażające znalezisko w czekoladzie z Lidla

Całą sprawę, jak już przytoczyliśmy nagłośniła czytelniczka Tygodnika Podhalańskiego, która przysłała do redakcji list oraz nagranie wideo. Okazuje się, że w pobliskim sklepie sieci Lidl kupiła czekoladę. Zaczęła jej konsumpcję i dopiero w połowie tabliczki zorientowała się, że coś tutaj nie gra. To, co zobaczyła, wywołuje ciarki na plecach.

Klientka wszystko uwieczniła na publikowanym poniżej nagraniu wideo. Okazuje się, że po czekoladzie z Lidla pełzały robaki! „To takie małe, białe robaczki, paskudne.” – pisze w liście do Tygodnika Podhalańskiego zbulwersowana kobieta. Na dowód swojego listu, klientka zamieściła także nagranie wideo, wykonane telefonem komórkowym. Tygodnik Podhalański postanowił zareagować na całą sprawę i skontaktował się z przedstawicielami sieci Lidl. Odpowiedź nadeszła błyskawicznie.

„Bardzo przepraszamy klientkę za sytuację, która ją spotkała. Podkreślamy, że każdego dnia podejmujemy wiele działań, aby zapewniać wysoką jakość oferowanych przez nas produktów.” – biją się w pierś przedstawiciele Lidla. Zapewniają jednocześnie, że sieć stosuje najwyższe standardy kontroli jakości i bezpieczeństwa oferowanych w swoich sklepach produktów. „Co roku przeprowadzamy ok. 9 000 badań jakościowych produktów spożywczych w niezależnych, akredytowanych laboratoriach badawczych. Od naszych dostawców wymagamy certyfikatów jakościowych, potwierdzających wysoką jakość i bezpieczeństwo produktów.” – cytuje Tygodnik Podhalański stanowisko przesłane przez sieć Lidl.

Niemiecka sieć handlowa wyszła też z propozycją dla klientki. Prosi ją o kontakt w celu ustalenia szczegółów, a następnie zostanie jej zaoferowane rozwiązanie. Być może chodzi tutaj o pewną rekompensatę. „Bardzo prosimy, aby klientka skontaktowała się z nami bezpośrednio w celu dokładnego zbadania i wyjaśnienia sprawy. Zależy nam, aby poznać wszelkie szczegóły zdarzenia. Nasz zespół poprosi klientkę o szczegółowe dane (m.in. datę zakupu, nr partii), wyjaśni zdarzenie oraz zaproponuje rozwiązanie.” – napisał Lidl w odpowiedzi na pismo Tygodnika Podhalańskiego.

źródło: Tygodnik Podhalański, o2.pl

Zobacz również: