Na profilu Doroty Rabczewskiej w mediach społecznościowych zrobiło się nieco smutniej. Brakowało kontrowersyjnych treści, które tak bardzo podkręcają jej fanów, a Doda skupiła się na swoich problemach zdrowotnych. Dziś już wiemy, że Rabczewska usłyszała diagnozę i teraz, na swoim przykładzie, ostrzega innych ludzi.
Doda wyjawia: „ja już odwrotu nie mam”
Wszystko rozpoczęło się na początku grudnia, kiedy to na profilu Rabczewskiej na Instagramie pojawiły się pierwsze, niepokojące sygnały. Doda przyznała wówczas, że zmaga się z tajemniczymi piskami w uszach. Problem był na tyle nie do wytrzymania, że Rabczewska musiała nawet zawiesić swoją aktywność zawodową. Na domiar złego, nikt nie wiedział, co jej jest. Do teraz.
Piski w uszach powodowały u Dody problemy z koncentracją a także silny ból głowy. Lekarze byli bezradni, a dopiero po szeregu konsultacji i wielu badaniach, udało się postawić trafną diagnozę.
Nie uwierzycie, ale winnym całej sytuacji okazał się aparat ortodontyczny. Zdaniem lekarzy, to on naruszył staw żuchwowo-skroniowy piosenkarki, przez co Doda odczuwała opisywane wyżej dolegliwości. Dziś gwiazda przyznaje, że założenie aparatu było błędem. „Aparaty ortodontyczne są dla ludzi, którzy na serio mają problemy, a nie kaprys” – mówi.
[irp]
Jednocześnie Dorota Rabczewska swoją historię traktuje jako lekcję dla fanów. „Powiem Wam jedno. Ja już odwrotu nie mam, ale Wy zastanówcie się sto razy” – przekazuje. Oczywiście Doda nie byłaby sobą, gdyby nie wbiła komuś szpilki.
Tym razem oberwało się ortodoncie, jednak w tej sytuacji, trudno dziwić się takiej reakcji Rabczewskiej. „Jeżeli Wasz ortodonta po tym, jak mówicie, że bardzo boli Was szczęka, mówi: pijcie melisę (…) to zmieńcie ortodontę” – dodaje piosenkarka.
[irp]
[irp]
A czy Wy kiedykolwiek mieliście podobne problemy z aparatem ortodontycznym? Przeszukując Internet natrafiliśmy na mnóstwo tego typu problemów. Aż dziwne, że nikt wcześniej nie potrafił poprawnie zdiagnozować problemu Dody i potrzebnych było aż tyle konsultacji i wnikliwych badań.
