

Wielbiciele ikony polskiej piosenki mają powody do zmartwień. Okazuje się, że Maryla Rodowicz musi zmagać się nie tylko z zakażeniem koronawirusem. Popularna diwa ma również inny problem.
Maryla Rodowicz narzeka nie tylko na chorobę
Przypomnijmy, iż gwiazda polskiej estrady kilka dni temu wyznała, iż jest zakażona COVID-19. W związku z tym, Rodowicz przebywa na obowiązkowej izolacji w swojej luksusowej rezydencji.
Maryla Rodowicz przyznała, że ciągle zmaga się z przykrymi dolegliwościami związanymi z koronawirusem. Popularna piosenkarka narzeka zwłaszcza na bóle głowy i gorączkę. Poza tym, wokalistka straciła smak.
“Na początku miałam koszmarne bóle pleców i głowy. Zresztą głowa mnie boli cały czas. Trzyma mnie też gorączka. Nie mam też smaku” – wyznaje.
Przy okazji, Maryla Rodowicz ujawniła, iż choroba to nie jedyne zmartwienie, które ma w tej chwili na głowie. Tym co mocno dokucza gwieździe jest samotność. Jak wiadomo, osoby z pozytywnym wynikiem testu na obecność COVID-19 muszą poddać się izolacji. Z tego powodu, ikona polskiej piosenki, już od kilku dni, przebywa zupełnie sama w swojej willi.
Chociaż Maryla ma dwóch synów i córki, to w trakcie izolacji, może liczyć jedynie na swoją gosposię. Pracownica, która sama jest na kwarantannie, pomaga Rodowicz w opiece nad kotami.
Poza tym, gosposia przygotowuje dla Maryli Rodowicz pyszne posiłki. Ostatnio były to kotlety mielone. Niestety, z powodu utraty smaku, gwiazda nie ma apetytu.
“Jestem sama w domu. Syn Jędrek uciekł do Kazimierza, gosposia jest w drugim budynku, jest na kwarantannie. Gosposia sprząta kuwety rano i wieczorem. Zrobiła mi mielone, ale nie wchodzą” – wyznaje Rodowicz.
Na szczęście, Maryla Rodowicz nie podupada na duchu. Ponad 70-letnia artystka wyznała, że stara się sobie zagospodarować czas przymusowego odosobnienia. Co ciekawe, Rodowicz wyznała, iż w ciągu dnia zazwyczaj korzysta z internetu!