Już wczoraj fani Uli Cieplak mieli okazję zobaczyć premierowy odcinek powracającego serialu na TVN7. BrzydUla 2 ostatecznie powróciła, producenci jednak pominęli jeden szczegół.

Kolejna odsłona popularnego serialu BrzydUla produkcji TVN-u powróciła po przeszło 11 latach. Fani zachwyceni pomysłem kontynuacji rzucili się wczorajszego wieczoru do odbiorników. Jak się okazuje już pierwszy odcinek odniósł spory sukces. Wielu widzów i widzek wspominało, że nie poprzestali na jednym odcinku. Na stronie player.pl są już dostępne przedpremierowo kolejne odcinki.

Co więcej nie tylko BrzydUla powróciła na ekrany. TVN wcześniej zapowiedziało również powrót serialu „Usta Usta”, który kilka lat temu także cieszył się sporym zainteresowaniem. Zapewne z tego też powodu stacja obniżyła cenę pakietu START VOD o połowę. I jak widać skutecznie zachęciło to nowych użytkowników platformy.

BrzydUla 2 – TVN musi pomyśleć o czymś więcej

jak wspomnieliśmy wczorajszy wieczór był szczególny dla produkcji BrzydUli, ponieważ został wyemitowany pierwszy odcinek drugiej serii. Chwila prawdy okazała się być ie tak groźna, ponieważ oglądalność była spora. Patrząc po internetowych wpisach sporo widzów już o godzinie 20 zasiadło przed ekranem.

Jeszcze kilka godzin wcześniej aktorka Julia Kamińska zamieściła wpis, w którym dodała kilka zdjęć z planu serialu. Jak sama napisała umieściła to właśnie z okazji wczorajszej premiery. Co więcej już o wskazanej godzinie również siedziała już przed telewizorem, co zrelacjonowała na swoim InstaStory.

Wczorajszy wpis skomentowało sporo obserwatorów, jednak naszą uwagę zwrócił jeden szczególny. Stacja TVN nie uwzględniła jeszcze jednego szczegółu, jeśli chodzi o emisję serialu. A uwagę na to zwróciła im jedna z fanek.

-Lipa, nie ma napisów pl, to nie oglądam. Jestem osobą niesłyszącą – pisała.

-Walczymy o to, żeby były napisy – odpowiedziała Julia Kamińska.

Trzymamy kciuki, aby TVN dotrzymało obietnicy. Zwłaszcza, jeśli chodzi o platformę Player, bowiem, jak wynika również z komentarzy, sporo widzów to są właśnie „widzowie internetowi”.

Zobacz również: