Prezydent Filipin Rodrigo Duterte wraca do wojny z Kościołem katolickim, chce teraz, aby obywatele porzucili nauki Kościoła i kontakt z duchowieństwem.
– Budujesz kaplicę we własnym domu i tam się modlisz. Nie musisz iść do kościoła, aby wspierać za tych idiotów – powiedział Duterte w wywiadzie dla ABS-CBN, największego konglomeratu medialnego na Filipinach.
-Co oni wiedzą o dzisiejszym świecie? Jak ludzie 3000 lat temu mogą przewidywać lub projektować to, co dzieje się dzisiaj? – zapytał, mając na myśli nauki Watykanu jako archaiczne. Zapomniał jednak, że chrześcijaństwo ma 2000 a nie 3000 lat.
Duterte znany jest ze swoich kontrowersyjnych wystąpień. W listopadzie 2017 r. publicznie przyznał się do zabójstwa człowieka. Wcześniej groził śmiercią własnemu synowi, którego podejrzewano o handel narkotykami. Szokował również wypowiedziami dotyczącymi islamskich terrorystów. – Będę 50 razy bardziej brutalny niż Państwo Islamskie. Dajcie mi sól i pieprz, a zjem ich wątroby – mówił.
Jak pamiętamy w styczniu tego roku Lech Wałęsa poleciał na Filipiny, by spotkać się z Rodrigo Duterte i stracił na tym 100 tys. USD.
eps