

Na jednej ze stacji metra w Sztokholmie w ciągu ostatniego tygodnia spiker ostrzegał podróżnych przed kieszonkowcami. Teraz ma problemy i jest oskarżony o rasizm.
„Uważajcie na swoje telefony, laptopy czy kawę, bo ci ludzie kradną wszystko”, – miał brzmieć komunikat w metrze.
Według Josefin Meissner, jest to rasizmem i planuje zgłosić to policji. – – Czułam, że przekaz był skierowany do konkretnej grupy. To nie było zwykłe ostrzeżenie przed kieszonkowcami. To było po prostu „uważaj na tych ludzi”. Od razu pomyślałem, że chodzi o uchodźców – mówi.
Inną osobą, która usłyszała podobny komunikat, jest Linn Björlund. –Męski głos zachęcał pasażerów, aby ukrywali kosztowności, takie jak telefony, komputery i biżuterię.
Claes Nyberg, rzecznik prasowy metra, mówi, że będą prowadzone na ten temat rozmowy z personelem.
– Ważne jest, aby nasi pracownicy znali nasze zasady, i co mogą, a czego nie mogą powiedzieć. I oczywiście będziemy śledzić tę kwestię – mówi.
voe