Podczas pobytu w hotelu w egipskim kurorcie Hurghada zmarła brytyjska para. Śmierć turystów wywołała natychmiastową reakcję touroperatora, który zarządził ewakuację ponad 300 gości z hotelu.O podejrzanej śmierci małżeństwa z Wielkiej Brytanii piszą prawie wszystkie brytyjskie media. Para zmarła w jednym z kurortów w Hurghadzie. Oboje mieszkali w hotelu Steigenberger Aqua Magic.
Córka małżeństwa powiedziała, że pierwszy zmarł jej 69-letni ojciec John Cooper. 63-letnia matka została przewieziona do szpitala – gdzie również zmarła. Oboje mieli dokładnie te same objawy – podaje dailymail.co.uk.
Na razie nie jest znana przyczyna śmierci małżeństwa. Egipska prokuratura rozpoczęła śledztwo w tej sprawie. Śledczy wykluczyli podłoże kryminalne tego zdarzenia. Według lekarzy z Hurghady John zmarł z powodu „nagłego zatrzymania krążenia i niewydolności oddechowej”, a jego żona „zapaści krążeniowej i niewydolności oddechowej”. Szybko okazało się, że w tym samym hotelu na problemy ze zdrowiem uskarżało się znacznie więcej turystów. Wielu gości miało ciężkie biegunki, wymiotowało i gorączkowało, o czym biuro podróży Thomas Cook zostało od razu poinformowane.

Touroperator rozpoczął ewakuację gości z hotelu. W wydanym oświadczeniu przedstawiciele firmy nazwali to „środkiem zapobiegawczym”.

źródło:tvp.info

Zobacz również: