Coraz powszechniejszy jest trend, że historyczne europejskie postacie grane są przez ciemnoskórych aktorów, którzy wyraźnie nie pasują do roli. Nie chodzi o ich umiejętności aktorskie. Jednak trudno zrozumieć, dlaczego firmy telewizyjne są tak zdesperowane, aby obsadzić kolorowych aktorów w rolach białych bohaterów.
W najnowszej produkcji BBC/Netflix „Troy: Fall of a City” David Gyasi (powyżej) grał w Achillesa. Każdy, kto studiował historię, lub przynajmniej czytał książkę, wie, że Iliada Homera nie miałab czarnego bohatera. To nie jedyny taki przypadek.
Nie zapominajmy też o „Historii Wielkiej Brytanii”, dziecięcej kreskówce również w BBC, która przedstawiała historię oczami różnych rodzin. Wygląda na to, że wszyscy znali lub mieli czarnego przyjaciela lub nawet dwóch od samego początku istnienia Wielkiej Brytanii.
Nawet Robin Hood był już czarny a Marion została muzułmańska lesbijka. Inne podobne produkcje filmowe, gdzie czarni grają białych to m.in. ”Doktor Who”, „1066 rok podboju Anglii”, „Król Lear” i „The Hollow Crown” itd.
Jak tak dalej pójdzie to księżnę Dianę zagra Whoopi Goldberg.
eps