– PiS zbliża się do standardów, które są na Kubie. Za chwilę będzie miał 90 procent – lekko kpiąco, ale z wyraźnym strachem w głosie Roman Giertych, komentuje dobre notowania w sondażach rządu Beaty Szydło.
Były wicepremier i minister edukacji w poprzednim rządzie PiS jest zdania, że za wysokie notowania rządu odpowiada w części opozycja, która: – Tłumacząc, że jest zamach stanu i dyktatura – sama się do tego przyczyniłem – powoduje sytuację, że ludzie się boją – skomentował w TVN24, zapominając, że sam się do tego przyczynił. Wszak jeszcze niedawno sam podskakiwał na demonstracjach KOD, i pokrzykując straszył dyktaturą Prawa i Sprawiedliwości: Kto nie skacze, ten jest z PiS-em, hop, hop, hop. Precz z Kaczorem! Precz z Kaczorem, dyktatorem!
Giertych nie byłby sobą, gdyby nie doszedł do wniosku, że PiS przegra wybory. I to mimo tego, że „za chwilę będzie miał 90 procent.
Zdaniem Giertycha partie Jarosława Kaczyńskiego pokona Zjednoczoną Opozycją: – Jeżeli dogada się Donald Tusk z Grzegorzem Schetyną, zmiecie PiS. Jestem przekonany, że zjednoczenie opozycji to jest dogadanie się szefa Platformy Obywatelskiej z Donaldem Tuskiem – stwierdził Roman Giertych, który zapewne już widzi się w takim rządzie „fachowców”.
jes

 

Zobacz również: