27 adwokatów, radców z oraz lekarz Łodzi usłyszało zarzuty prokuratorskie – mieli załatwiać nieuzasadnione zwolnienia lekarskie, aby opóźniać w ten sposób procesy sądowe. Lekarz sądowy wystawił co najmniej 119 lewych zwolnień. 50-letnia lekarka usłyszała aż 51 zarzutów – głównie korupcyjnych. Trafiła za kraty. Grozi jej do 10 lat więzienia
Podejrzana Beata J. – lekarz z tytułem naukowym doktora, biegły sądowy, a od 2012 roku pełniący, na mocy umowy z Prezesem Sądu Okręgowego w Łodzi – została zatrzymana w swoim mieszkaniu w Łodzi.
„Podejrzana przyznała się do stawianych jej zarzutów. W toku śledztwa szczegółowo opisała przebieg wszystkich zdarzeń z jej udziałem. Wskazała okoliczności i osoby, którym wydała zaświadczenia poświadczające nieprawdę. Potwierdziła, że przy ich wystawianiu naruszyła w rażący sposób wymagania stawiane czynnościom weryfikującym ewentualny stan zdrowia określonych osób, które są wskazane szczegółowo w ustawie o lekarzu sądowym”. – poinformowała Prokuratura Krajowa.
Z uwagi na charakter czynów, obawę matactwa, na wniosek prokuratora, sąd zastosował wobec podejrzanej środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. W toku śledztwa podejrzana Beata J. szczegółowo opisała przebieg wszystkich zdarzeń z jej udziałem.
Podejrzana wskazała okoliczności i osoby, którym wydała przedmiotowe zaświadczenie, naruszając w rażący sposób wymagania stawiane czynnościom weryfikującym ewentualny stan zdrowia, a wskazanym szczegółowo w ustawie o lekarzu sądowym.
Proceder musiał być niezwykle opłacalny, bowiem w pewnym momencie Beata J. przestała pobierać wynagrodzenia z sądu.
W dniach od 30 listopada do 2 grudnia br., przedstawiono zarzuty podżegania do wystawiania poświadczających nieprawdę dokumentów oraz posłużenia się nimi w toku czynności procesowych kolejnym 27 osobom – adwokatom i radcom prawnym.
Zastosowano wobec tych osób środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych.
es