Aż 28 osób zostało bez  dachu nad głową  po pożarze willi „Jolancin” w Milanówku, przy ul. Charci Skok 6. Zabytek ma ogromne uszkodzenia. Osiem osób również straciło mieszkania po pożarze bliźniaka, który wybuchł dzień wcześniej przy ul. Wylot. Miasto stara się o zapewnienie lokali zastępczych i kieruje apel o wsparcie dla pogorzelców.

Ogień pojawił się najpierw w sobotnią noc na poddaszu bliźniaka przy ul. Wylot i rozprzestrzenił się błyskawicznie niszcząc dach i konstrukcję domu. Niestety w niedzielę pożar wybuchł na dachu zabytkowej willi „Jolancin”, mieszczącej aż 11 mieszkań.

Potrzebna pomoc

Na szczęście lokatorzy bliźniaka i willi zdążyli uciec, lecz niektórzy z nich stracili cały dobytek. Władze miasta umieściły poszkodowanych w świetlicy OSP w Milanówku, a w poniedziałek rozpoczęły starania o zapewnienie im lokali zastępczych. Włączyły w to pracowników socjalnych, którzy mają zająć się także niezbędnymi potrzebami pogorzelców. W tym celu Urząd Miasta uruchomił konto, na które będzie można przekazywać dary pieniężne dla tych rodzin. Organizowana jest też zbiórka najbardziej potrzebnych rzeczy: pożywienie, środki higieniczne, ręczniki, odzież, przybory szkolne dla dzieci i inne.

Rzeczy można przekazywać do siedziby OSP przy ul. Warszawskiej 18 i Straży Miejskiej przy ul. Warszawskiej 32.

Willa w zgliszczach

Willa „Jolancin” została wpisana do rejestru zabytków dokładnie rok temu. Architektonicznie nawiązuje do stylu zakopiańskiego, co konserwator zabytków określił jako niezwykle cenne dla współczesnych badaczy.

Obecnie ogień zniszczył cały dach i niższe piętra. Ściany zostały zalane wodą i środkami chemicznymi użytymi przez strażaków. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego sporządził protokół z którego wynika, że budynek nie nadaje się do dalszego zamieszkiwania.

Burmistrz Wiesława Kwiatkowska patrzy na całą sytuację trzeźwo i realistycznie, ponieważ jak mówi: – Najważniejsze jest zapewnienie dachu nad głową wszystkim pogorzelcom, a mniej istotna jest w tym momencie kwestia dalszych losów zabytku.

Decyzje w sprawie Jolancina będzie podejmować przede wszystkim wojewódzki konserwator zabytków.

am

Fot. OSP Milanówek.

 

Zobacz również: