Wierzyć się nie chce, że są jeszcze tacy odważni ludzie jak Burmistrz Seulu. Lee Myung-Bak postanowił przywrócić rzekę miastu. Nie byłoby w tym nic heroicznego, gdyby nie fakt, że rzeka powstała w miejscu istniejącej od lat autostrady.

 

Dawniej:

 

Dziś:

Wzdłuż rzeki powstały tereny rekreacyjne wraz z promenadą, która ciągnie się na odcinku kilku kilometrów. W rzece można łowić ryby, moczyć stopy, czy po prostu odpocząć, w zależności od potrzeb. W okolicach rzeki przewidziano szereg atrakcji kulturalnych. Co ciekawe, wraz z rzeką został przywrócony także cały ekosystem. Dzięki czemu idąc nabrzeżem można się natknąć na kaczki czy żaby.

Na realne korzyści wynikające z wprowadzenie tego śmiałego projektu nie trzeba było długo czekać. Przede wszystkim zrobiło się ciszej i jak przyznają Koreańczycy, wreszcie jest czym oddychać. Z kolei kwartalnik “Miasta#4” podaje, że pojawienie się rzeki obniżyło wysoką temperaturę w metropolii o 5 stopni Celsjusza i zwiększyło średnią prędkość wiatru o połowę. Ku uciesze ekologów wielokrotnie wzrosła liczba zamieszkujących okolicę ptaków, owadów i ryb. Ważnym elementem zmiany okazały się też korzyści ekonomiczne – w okolicy zielonego korytarza pojawiło się więcej przedsiębiorstw, nastąpił rozwój strefy biznesowej i turystycznej

http://vimeo.com/7062108

 

Zobacz również: