skoki narciarskie Zakopane
PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL. zdjęcie ilustracyjne

Już w nadchodzący weekend odbędą się zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Tymczasem, niespodziewanie, mamy do czynienia z małym skandalem. „Ohyda” – stwierdził nawet norweski dziennik „Dagbladet”. Co tak zniesmaczyło media?

Ogromny kryzys w japońskich skokach narciarskich

Dużymi krokami zbliżają się zawody w Zakopanem. Zmagania w ramach Pucharu Świata w skokach narciarskich rozpoczną się już w piątek, 13 stycznia. Wówczas odbędą się kwalifikacje. Natomiast 14 i 15 stycznia rozegrane zostaną konkursy.

Dla wielu zawodników rywalizacja w zimowej stolicy Polski jest niezwykle ważna, a przede wszystkim prestiżowa. Z tego powodu może nieco dziwić decyzja Japonii. Otóż na Wielkiej Krokwi nie wystąpi żaden z japońskich skoczków narciarskich.

Prawdopodobnie decyzja ta jest spowodowana potężnym kryzysem, jaki dopadł reprezentację Japonii w skokach narciarskich. Ryoyu Kobayashi i jego koledzy zaprezentowali się fatalnie w niedawno zakończonym 71. Turnieju Czterech Skoczni. Wydaje się, iż właśnie dlatego zdecydowali się opuścić Puchar Świata w Zakopanem.

O ile decyzja Japonii może zaskakiwać, to dużo bardziej szokuje reakcja mediów. Mowa o dziennikarzach ze Skandynawii. „Ohyda” – napisał wprost norweski dziennik „Dagbladet”. „Reprezentacja Japonii wycofuje się z Pucharu Świata w skokach w ten weekend. Japonia sięgnęła dna” – ocenili norwescy redaktorzy.

„Inni Japończycy spisali się tak źle, że drużyna wróciła do domu, aby trenować. Oznacza to, że żaden Japończyk nie weźmie udziału w zawodach Pucharu Świata, który odbędzie się w ten weekend w Zakopanem” – dodał „Dagbladet”.

Co ciekawe, dramatyczna sytuacja w japońskich skokach narciarskich doprowadziła do tego, że karierę wznowił 50-letni Noriaki Kasai. Doświadczony skoczek ma wystartować w Pucharze Kontynentalnym w Sapporo. Dodajmy, że Japończyk nie skakał od 2020 roku.

„Mam nadzieję, że jest w lepszej formie niż ja. Jeśli nie, będzie tylko wypełnieniem listy. Ale on jest legendą w naszym sporcie. Zarówno dlatego, że był dobrym skoczkiem narciarskim i wiele wygrał, jak i dlatego, że ściga się od tak dawna” – ocenił dyrektor sportowy Norwegów Clas-Brede Brathen.

źródło: Sportowe Fakty

Zobacz również: