wybuch gazu
zdjęcie ilustracyjne, fot. policja.pl

Do potwornego wypadku doszło w czwartek, 1 grudnia w stolicy naszego kraju. Autobus miejski potrącił 64-letnią kobietę. Dramat rozegrał się na pasach. Reakcja kierowcy feralnego pojazdu rozdziera serce.

Poszkodowana w wypadku jest w bardzo ciężkim stanie

Makabryczny wypadek wydarzył się w Warszawie na Mokotowie kilkanaście minut po godz. 12:00. Dokładnie rzecz biorąc na skrzyżowaniu ul. Gagarina i Czerniakowskiej autobus linii 131 potrącił na pasach 64-letnią kobietę. Warto podkreślić, że dramat miał miejsce na pasach.

Dziennikarze przekazali, iż wg nieoficjalnych informacji, 64-letnia kobieta miała zielone światło. Nagle w pieszą z impetem uderzył autobus. Ofiara wypadku z wielką siłą upadła na asfalt. Rezkomo wszędzie było mnóstwo krwi.

Na miejsce wypadku przyjechało pogotowie ratunkowe. Ratownicy przeprowadzili reanimację. Następnie kobieta trafiła do szpitala. W tej chwili nie wiadomo w jakim dokładnie stanie jest poszkodowana w wypadku. Podano jedynie, że cały czas nie jest pewne, czy w ogóle przeżyje.

Oczywiście policja od razu przystąpiła do ustalenia okoliczności wypadku. Funkcjonariusze zbadali kierowcę autobusu miejskiego pod kątem zawartości alkoholu w organizmie. Okazało się, że człowiek ten był trzeźwy.

Należy wspomnieć, iż kierujący feralnym pojazdem jest w bardzo złym stanie. „Kierowca przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim” – podał dziennikarzom rzecznik Miejskich Zakładów Autobusowych.

Zresztą, jak zaznaczyli dziennikarze, na zdjęciach z miejsca wypadku widać ogromną rozpacz kierowcy. Mężczyzna był wyraźnie załamany cały zdarzeniem. Krył z rozpaczy twarz w dłoniach. Doszło nawet do tego, że sprawca tragedii został objęty opieką. „Kierownictwo oddziału jest w ciągłym kontakcie z kierowcą. Udostępniliśmy mu możliwość konsultacji psychologicznej” – dodał rzecznik MZA.

źródło: Super Express

Zobacz również: