wdowa po Krzysztofie Krawczyku

Prawdopodobnie nie takiego przyjęcia przez Polaków mieszkających w Chicago spodziewała się wdowa po Krzysztofie Krawczyku. Wielbiciele twórczości jej zmarłego męża dali wyraz niezadowolenia z zachowania pani Ewy i menedżera zmarłego artysty, Andrzeja Kosmali. 

Część środowisk polonijnych zbojkotowała spotkanie z wdową po Krzysztofie Krawczyku

Ewa Krawczyk oraz Andrzej Kosmala udali się do Chicago, aby wziąć udział w uroczystościach poświęconych zmarłemu piosenkarzowi. Dokładnie rzecz biorąc chodziło o festiwal Polskich Filmów, gdzie wdowa odebrała nagrodę przyznaną jej mężowi pośmiertnie za całokształt pracy artystycznej.

Jakież musiało być zdziwienie pani Ewy, gdy okazało się, że część Polaków żyjących w USA zbojkotowała tę jakże podniosłą imprezę. Z jakiego powodu tak się stało? Otóż bojkotując uroczystość poświęconą Krzysztofowi Krawczykowi, część Polonii zaprotestowała przeciwko zachowaniu kobiety wobec swojego pasierba.

Wizyta wdowy po Krzysztofie Krawczyku mocno podzieliła środowiska polonijne. Zdaniem wielu Polaków z Chicago zapraszanie pani Ewy i traktowanie jej z wszelkimi honorami było niestosowne.

Dziennikarze jednego z popularnych dzienników zwrócili uwagę, iż Polacy z USA doskonale zdają sobie sprawę z trudnych relacji Ewy Krawczyk i Krzysztofa Igora juniora. Należy do nich chociażby 75-letnia Barbara Wolosz, której nie spodobało się zachowanie wdowy po wokaliście. Natomiast w ciepłych słowach wypowiedziala się na temat jedynego syna zmarłego artysty.

„Od wielu lat jestem mieszkanką Chicago. Bardzo mi zależy, aby pomóc synowi pana Krzysztofa, to on powinien przyjechać do Chicago, a nie jego macocha i menedżer. Znałam jego mamę Halinę Żytkowiak oraz brata Krzysztofa Krawczyka, Andrzeja. Syn Krzysztofa po wypadku miał uszkodzony pień mózgu oraz stłuczenie płatów czołowych. Wymagał rehabilitacji. Polonia przed laty zbierała na to pieniądze, które zostały przekazane ojcu” – wyjaśniła seniorka.

„Mimo że babcia chciała, aby wnuk dostał mieszkanie po niej, nie stało się tak. Sprowadził się tam z Rzeszowa brat Krzysztofa, Andrzej, który był malarzem, miał problemy alkoholowe. Igor zamieszkał z tą rodziną dysfunkcyjną. Często błąkał się po ulicach jak bezdomny. Nie miał środków na bieżące wydatki i leki. Dopiero, gdy trafił do Studia Integracji Pana Cwynara ma opiekę, przechodził muzykoterapię. Sama na ile mogę to pomagam mu materialnie. Byłoby wspaniale, gdyby udało się zorganizować koncert z udziałem Krzysztofa Igora Krawczyka” – dodała.

źródły: Interia

Zobacz również: