wybuch gazu

Makabryczne scemy rozegrały się w jednej z restauracji McDonald’s. Niespodziewanie doszło tam do brutalnego ataku. Ofiarą napaści okazał się 15-letni chłopak, a sprawczynią pracownica popularnej sieci barów szybkiej obsługi.

Przedstawiciele McDonald’s wydali oświadczenie

Do brutalnego ataku doszło we wtorek 15 listopada po południu w restauracji McDonald’s w Chicago w USA. Niespodziewanie 15-letni chłopiec został napadnięty przez jedną z kobiet znajdujących się w lokalu.

Sprawczyni ataku w McDonald’s zaatakowała nastolatka kasetami, które miała na rękach. Na skutek brutalnego pobicia młodociany z obrażeniami ciała trafił do szpitala. „Ofiara została przetransportowana do szpitala Mt. Sinai na leczenie” – przekazał rzecznik departamentu policji w Chicago. Jak na razie nie podano, w jakim stanie jest 15-latek.

Śledztwo w sprawie brutalnego pobicia prowadzi chicagowska policja. Dodajmy, iż już na wstępnym etapie dochodzenia ujanwiono szokujące fakty. Otóż sprawczyni ataku była pracownicą sieci McDonald’s. Trzeba jednak zaznaczyć, iż do pobicia doszło w momencie, kiedy nie była w pracy. Po prostu agresywna kobieta przebywała w restauracji w czasie wolnym.

Warto odnotować, że incydent w restauracji McDonald’s nagrał telefonem jeden ze świadków. Poniżej przedstawiamy właśnie to nagranie.

W związku z atakiem restauracja McDonald’s wydała w oświadczenie. Przedstawiciele sieci podkreślili, iż w momencie ataku pracownica przebywała w lokalu jako klientka. Mimo to zachowanie kobiety określono jako „niedopuszczalne”. Z tego powodu sprawczyni pobicia doświadczyła przykrych konsekwencji w postaci utraty pracy.

Jak już wspomnieliśmy policja prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu w McDonald’s. Do tej pory funkcjonariusze nikogo jeszcze nie zatrzymali. „W tej chwili w związku ze sprawą nikogo nie ma w areszcie” – poinformował rzecznik departamentu policji w Chicago. Jak na razie nie wiadomo, co spowodowało, że kobieta zaatakowała nastolatka.

źródło: Fakt

Zobacz również: