Wołodymyr Zełenski
foto: Instagram/zelenskiy_official

Prezydent Ukrainy złożył stanowcze oświadczenie. Wołodymyr Zełenski jest pewny, co do tego, kto wystrzelił rakietę, która spadła na terytorium Polski. Słowa ukraińskiego przywódcy pozostają w opozycji do tego, co wstępnie ustaliły polskie służby.

Wołodymyr Zełenski zaprzecza, iż pocisk, który uderzył w Przewodowie, wystrzelili Ukraińcy

Przywódca Ukrainy stanowczo oświadczył, że jego kraj nie wystrzelił rakiety, która spadła na wschodzie Polski. Zełenski powołał się przy tym na raport, który we wtorek wieczorem odebrał od szefa sił powietrznych ukraińskiej armii.

„Nie mam wątpliwości, że to nie był nasz pocisk ani nasz atak rakietowy. Nie ma sensu, żebym im nie ufał, przeszedłem z nimi wojnę” – podkreślił Wołodymyr Zełenski.  Jednocześnie prezydent zwrócił uwagę, iż niektórzy „obudzili się” dopiero po incydencie, do którego doszło w Polsce. „Tymczasem Ukraina obudziła się już 24 lutego” – dodał.

Wołodymyr Zełenski stwierdził, że Ukraina powinna uczestniczyć w śledztwie dotyczącym eksplozji we wsi pod Hrubieszowem. „Czy mamy prawo być w grupie śledczej? To będzie uczciwe i sprawiedliwe” – zaznaczył.  Prezydent ocenił, że do czasu zakończenia czynności wyjaśniających ten incydent nikt nie powinien ogłaszać żadnych wniosków.

Andrzej Duda o eksplozji w województwie lubelskim

Odpowiednie służby cały czas pracują, aby wyjaśnić, co stało się we wsi Przewodów. Andrzej Duda przyznał, że nic nie wskazuje na to, że był to celowy atak na Polskę. Jednocześnie dodał, że na terytorium naszego kraju najprawdopodobniej spadła rakieta S-300 produkcji rosyjskiej, prawdopodobnie wyprodukowana w latach 70. „Nie mamy dowodów, że została wystrzelona przez Rosję” – zaznaczył prezydent.

Andrzej Duda, w przeciwieństwie do Wołodymyra Zełenskiego, stwierdził, iż najprawdopodobniej na Przewodów spadła jedna z rakiet wystrzelonych przez ukraińską obronę przeciwlotniczą.

„Polskie radary wojskowe pierwsze namierzyły rakietę, która spadła w Przewodowie
Wojsko od razu we wtorek wieczorem wiedziało, że w Przewodowie spadła ukraińska rakieta przeciwlotnicza” – doniósł jeden z serwisów informacyjnych.

Słowa prezydenta Dudy mają potwierdzać, informacje z polskich systemów radiolokacyjnych w czasie rzeczywistym, które zostały przesłane do Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Trafiły tam także dane z NATO-wskiego samolotu wczesnego ostrzegania AWACS, który patrolował strefę powietrzną wokół wschodniej granicy Sojuszu. To właśnie na podstawie tych danych wojskowi eksperci ocenili, że na wschodzie naszego kraju spadła ukraińska rakieta przeciwlotnicza S-300.

źródło: Onet

Zobacz również: