wybuch gazu

Do groźnego wypadku doszło w jednej z polskich miejscowości. Kierowca potrącił na pasach trzy dziewczynki. Następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Okoliczności tego drogowego incydentu bulwersują.

Sprawca wypadku trafił w ręce policji

Trudno uwierzyć w to, co miało miejsce w Świniarsku koło Nowego Sącza w województwie małopolskim. Trzy dziewczynki z Ukrainy przechodziły przez pasy na zielonym świetle, kiedy nagle potrącił je samochód marki przez cinquecento. Lokalne media zaznaczyły, iż do wypadku doszło obok miejscowej szkoły podstawowej.

„W czwartek około godziny 15:20 otrzymaliśmy zgłoszenie o potrąceniu dzieci w Świniarsku” – poinformowała podinspektor Katarzyna Cisło z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. „Jedna w wieku 9 lat i dwie 13-latki. Wszystkie są obywatelkami Ukrainy” – dodała policjantka.

Warto zwrócić uwagę, iż 77-letni kierowca nie zatrzymał się, tylko uciekł z miejsca wypadku. Na szczęście policjanci bez problemu ustalili jego tożsamość. Doszło do zatrzymania sprawcy groźnego zdarzenia.

Co ciekawe, kierowca stwierdził, że nie zauważył potrącenia. 77-latek myślał, iż uderzył w kamień, który znajdował się na jezdni. Funkcjonariusze policji zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Poza tym, sprawca wypadku został przebadany na obecność alkoholu. Okazało się, że był trzeźwy. „Mimo to została od niego pobrana krew do badania” – zaznaczyła rzeczniczka.

Trzy dziewczynki potrącone przez auto trafiły do szpitala. Jak na razie nie wiadomo w jakim stanie są poszkodowane dzieci. Dziennikarze donieśli, że gdy zabierano je do lecznicy, wszystkie były przytomne. Prawdopodobnie jedno z nich ma uraz głowy, a pozostała dwójka – kończyn.

Policja podała wstępne ustalenia odnośnie wypadku. W momencie gdy na przejściu dla pieszych znajdowały się dzieci, paliło się zielone światło. Nie zważając na sygnalizację kierowca cinquecento wjechał na pasy. Po potrąceniu dziewczynek odjechał z miejsca zdarzenia. Natomiast policję i pogotowie ratunkowe wezwali świadkowie incydentu.

Na szczęście sprawca wypadku został ujęty. „Za kierowcą pojechał świadek zdarzenia. „Kierujący w wieku 77 lat został zatrzymany na swojej posesji 10 kilometrów od miejsca zdarzenia” – zaznaczyła Katarzyna Cisło. „Tłumaczył, że nie zatrzymał się, bo myślał, że to był kamień. Mówił, że nie zauważył potrącenia” – dodała rzeczniczka.

Mundurowi zarekwirowali pojazd, który uczestniczył w wypadku. Teraz biegli przeprowadzą oględziny samochodu. Jak na razie 77-letni mężczyzna nie został zatrzymany.

źródło: Polsat News

Zobacz również: