sejm
fot..sejm.gov.pl

Do przerażającej sytuacji doszło w czwartek w polskim Sejmie. Jedna z posłanek opozycji straciła przytomność. Konieczna była interwencja lekarzy. Oto w jakim stanie znajduje się obecnie Katarzyna Piekarska.

Groźna sytuacja w polskim Sejmie

Wczoraj tj. w czwartek 29 września posłanka Koalicji Obywatelskiej zasłabła w Sejmie. Do groźnej sytuacji doszło w czasie drugiego dnia posiedzenia. Na szczęście Katarzyna Piekarska mogła liczyć na pomoc innych parlamentarzystów. Mowa o pośle Marku Biernackim (KP) oraz o posłankach Katarzynie Kotuli (Lewica) i Annie Siarkowskiej (PiS).

Okazuje się, że sprawa była naprawdę poważna. Było w włos od tragedii. Gdyby nie pomoc kolegów z Sejmu, Katarzyna Piekarska mogła sobie rozbić głowę o marmurowe schody. Taka sytuacja z pewnością zagrażałaby nie tylko jej zdrowiu, ale i życiu.

Warto zwrócić uwagę, że swoje niespodziewane zasłabnięcie skomentowała też sama posłanka Piekarska. Parlamentarzystka podkreśliła, iż wszystko wróciło do normy. „Już czuję się lepiej. Dzięki szybkiej interwencji posłów, a w szczególności posła Biernackiego, nie doszło do poważniejszych konsekwencji jak upadłam. Mam nadzieję, że do poniedziałku będzie dobrze, bo wówczas jest Kongres Praw Zwierząt. To dla mnie ważna sprawa” – przyznała.

Piekarska umieściła w sieci podziękowania

Przedstawicielka opozycji dzień po zasłabnięciu w Sejmie opublikowała w mediach społecznościowych kilka słów odnośnie całego zdarzenia. Poza tym dodała swoje zdjęcie. „Oj, oj, oj wczoraj zepsułam się znowu. Mam nadzieję, że to przejściowa sytuacja. Myślałam, że jestem w lepszej formie. I intensywnie rzuciłam się w wir sejmowych spraw. Niestety za wcześnie…. Na chwilę straciłam przytomność, na szczęście Pan poseł Biernacki złapał mnie na schodach i uchronił przed uderzeniem głową o marmurowe schody. Teraz już czuję się dobrze. Ale strachu się najadłam. No cóż… szlachetne zdrowie nikt się nie dowie jako smakujesz…” – napisała polityk.

Natomiast w rozmowie z dziennikarzami Piekarska podziękowała kolegom z Sejmu za pomoc. „Biernacki i Ziejewski, którzy chyba szli razem i zorientowali się, że coś ze mną nie jest w porządku, zareagowali błyskawicznie. Złapali mnie na schodach. Chyba straciłam przytomność, bo tego momentu nie pamiętam. Czekali ze mną na przybycie lekarzy. A posłanka Kotula pobiegła po wodę. Bardzo im dziękuję za pomoc. Miłym gestem ze strony posłanki Siarkowskiej było podanie mi ręki, gdy siedziałam na wózku i powiedziała wtedy do mnie: „Proszę się trzymać”. To było bardzo miłe!” – zaznaczyła.

źródło: Super Express

Zobacz również: