Wołodymyr Zełenski
Foto: Instagram

Prezydent Ukrainy podjął właśnie niecodzienną decyzję. Wołodymyr Zełenski ogłosił ją podczas swojego najnowszego wystapienia. Jednocześnie ukraiński przywódca zaapelował do swoich rodaków o to, aby zrobili to, o co ich prosi.

Zełenski: „Ta decyzja i tak będzie musiała zostać podjęta”

Najnowsze wystąpienie prezydenta Ukrainy miało formę apelu. Przywódca wezwał mieszkańców obwodu donieckiego do opuszczenia tego regionu. Chodzi o osoby, które do tej pory nie zdecydowały się wyjechać z Donbasu w bezpieczniejsze rejony kraju.

„W Donbasie są setki tysięcy ludzi, dziesiątki tysięcy dzieci, wielu odmawia wyjazdu. Ale to naprawdę trzeba zrobić, ta decyzja i tak będzie musiała zostać podjęta, uwierzcie mi. Im więcej ludzi opuści obwód doniecki, tym mniej ludzi zdoła zabić armia rosyjska” – wytłumaczył Wołodymyr Zełenski.

Jednocześnie ukraiński prezydent potwierdził słowa wicepremier i minister ds. reintegracji terenów okupowanych Iryny Wereszczuk. Kobieta już wcześniej zapowiedziała obowiązkową ewakuację ludności zamieszkałej na nieokupowanych przez Rosję terenów obwodu donieckiego.

„Jest już decyzja rządu o przymusowej ewakuacji. Wszystko będzie zorganizowane, pełne wsparcie, pełna pomoc, zarówno logistyczna, jak i finansowa. Wystarczy decyzja samych ludzi, którzy jeszcze nie jej podjęli” – powiedział Wołodymyr Zełenski.

Prezydent Ukrainy zapewnił sowich rodaków o wsparciu jakiego rząd im udzieli. „Idźcie, my pomożemy! Nie jesteśmy Rosją właśnie dlatego, że każde życie jest dla nas ważne. I wykorzystamy każdą okazję, aby ocalić jak najwięcej istnień ludzkich i jak najbardziej ograniczyć rosyjski terror” – przyznał.

Polityk ostrzegł obywateli, iż na tym etapie wojny terror jest główną bronią Rosji. „I dlatego głównym zadaniem każdego Ukraińca, każdego obrońcy wolności i ludzkości na świecie jest zrobienie wszystkiego, aby odizolować państwo terrorystyczne i chronić jak najwięcej ludzi przed rosyjskimi atakami” – powiedział.

Ukraińcy nadal przebywają w niebezpiecznych rejonach kraju

W tym miejscu warto wspomnieć, iż w obwodzie donieckim nie ma obecnie żadnych dostaw gazu. Mimo to na tym terenie nadal pozostaje 200-220 tys. osób, w tym aż 52 tys. dzieci. Wicepremier Iryna Wereszczuk stwierdziła, że przebywanie w takich warunkach to narażanie siebie i swoich bliskich na śmiertelne niebezpieczeństwo związane z brakiem ogrzewania i prądu zimą.

Na koniec warto odnotować, że każdy mieszkaniec obwodu donieckiego będzie mógł zrezygnować z ewakuacji. Wówczas musi podpisać oświadczenie, z którego wynika, że jest świadom zagrożenia i bierze na siebie odpowiedzialność za własne życie.

źródło: Wirtualna Polska

Zobacz również: