wzrost cen

Eksperci nie mają dobrych wiadomości. Czekają nas kolejne wzrosty cen. Okazuje się, że „sytuacja z cukrem” to tylko początek. Oto co podrożeje w pierwszej kolejności.

Wzrost cen będzie dotyczył bardzo wielu towarów

Kilka dni temu doszło do niecodziennej sytuacji. Sklepy wprowadziły ograniczenia w sprzedaży cukru. W jednym z popularnych dyskontów klienci mogą kupić maksymalnie 10 kg na jeden paragon.

To jednak nie wszystko. Dziennikarze donoszą, iż w niektórych supermarketach dochodzi do zabezpieczania kostek masła przed kradzieżami. Dodatkowo rolnicy otwarcie mówią o stratach związanych z suszą. Nie bez znaczenia jest także sytuacja w Ukrainie. Rosjanie ciągle blokują eksport żywności z tego kraju. Natomiast część produktów, którą udało się załadować na wagony kolejowe, stoi na polsko-ukraińskiej granicy.

Powyższe czynniki spowodowały, iż eksperci nie mają wątpliwości, iż jesienią czekają nas kolejne wzrosty cen. „Jedyne, co jest pewne, to że ceny będą rosły. Nie ma żadnych czynników wskazujących na to, żeby mogły zacząć spadać” – przewiduje Andrzej Gantner, dyrektor generalny i wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności Związku Pracodawców.

Warto podkreślić, iż zdaniem specjalistów są pewne grupy produktów, które z pewnością zdrożeją. „Podwyższoną dynamikę cen obserwować będziemy w przypadku pieczywa, ale też mięsa, którego koszty produkcji znacząco wzrosły za sprawą drogich pasz. Wśród produktów o wysokiej dynamice wzrostu w relacji rocznej, można wyróżnić tłuszcze, w tym głównie masło. Ceny masła znajdują się z jednej strony pod wpływem spadków produkcji u głównych eksporterów (m.in. UE i Nowej Zelandii), a z drugiej strony pod wpływem wysokich cen olejów roślinnych, co jest efektem wojny” – tłumaczy Mariusz Dziwulski, analityk ds. rynków rolnych w PKO BP.

Opinię te podziela Jakub Olipra z Credit Agricole Bank Polska S.A. „Nie szykowałbym się w ogóle na obniżki. Jedyne, o czym możemy myśleć, to wolniejsze tempo wzrostu cen” – zaznacza starszy ekonomista. Jego zdaniem największe podwyżki dotyczą tych kategorii produktów, których producenci najmocniej odczuli skutki wojny w Ukrainie. Chodzi o oleje i tłuszcze, pieczywo, a także wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego, co jest skutkiem wzrostu cen pasz.

Trudna sytuacja na świecie wpływa na gospodarkę

Wszyscy eksperci podkreślają, iż wzrost cen jest efektem czynników zewnętrznych. Do tych wspomnianych już przez nas, dodają jeszcze trudną sytuację w energetyce, na rynku surowcowym oraz transportowym.

Niewątpliwie temat energii i gazu najbardziej niepokoi ekspertów. Mowa nie tylko o podwyżkach cen, ale i o ciągłości dostaw. „Nikt do końca nie wie, czy i jakie dostawy energii, gazu i węgla będą zapewnione. W dodatku branża spożywcza w tej chwili nie jest chroniona energetycznie” – przyznaje Andrzej Gantner.

źródło: Business Insider

Zobacz również: