kierowcy

Zaskakujący finał miała kradzież samochodu w pewnym dużym mieście. Złodziej nie spodziewał się, co ukradnie razem z autem. Oto kulisy tego zadziwiającego wydarzenia.

Przestępca sam oddał się w ręce policji, po tym jak zorientował się co jest w samochodzie

Bez wątpienia niecodzienny przebieg miała kradzież auta w jednym z amerykańskich miast. Mężczyzna ukradł samochód, który znajdował się na parkingu przed marketem w Los Angeles. Dalszy rozwój wydarzeń był dość zaskakujący.

Właścicielką skradzionego pojazdu okazała się kobieta, która właśnie tego dnia robiła zakupy w lokalnym supermarkecie. Na czas robienia sprawunków Amerykanka zostawiła w samochodzie w foteliku na tylnym siedzeniu śpiącego synka. Złodziej porywając auto nie zauważył maleńkiego pasażera. Krótko mówiąc mężczyzna ukradł auto razem z dzieckiem.

Właścicielka auta wychodziła właśnie ze sklepu, kiedy zobaczyła jak ktoś odjeżdża jej samochodem. Przerażona matka natychmiast wszczęła alarm. Kobiecie bez wahania pomogli znajdujący się akurat w pobliżu ludzie. Przypadkowi świadkowie zorganizowali na własną rękę pościg.

Warto podkreślić, iż ludzie śledzili złodzieja do momentu, kiedy pojawili się policjanci. Wówczas rozpoczął się pościg ulicami Los Angeles. Co ciekawe, pogoń miała niecodzienne zakończenie. Otóż złodziej sam poddał się funkcjonariuszom policji, gdy tylko zorientował się, że wraz z autem ukradł znajdujące się w nim dziecko. Sprawca nie stawiał oporu i karnie oddał się w ręce stróżów prawa.

Należy podkreślić, iz chłopcu nic się nie stało. Malec smacznie przespał zarówno porwanie, jak i późniejszy obywatelsko-policyjny pościg.

źródło: Polsat News

Zobacz również: