pociąg pendolino

Bulwersujące zdarzenie miało miejsce we Wronkach w Wielkopolsce. Mężczyzna pomimo że miał ważny bilet na przejazd, nie został wpuszczony do pociągu. Oto kulisy skandalu, który rozgrzał cały internet.

Kierowniczka składu zabroniła mężczyźnie wsiąść do pociągu

Opisywana sytuacja miała miejsce na dworcu we Wronkach w województwie wielkopolskim. Pan Bernard zakupił bilet, który uprawniał go do przejazdu pociągiem z rowerem. Mężczyzna zamierzał wsiąść do składu jadącego w kierunku Poznania.

Niestety bardzo się zdziwił, kiedy usłyszał słowa kierowniczki pociągu. Kobieta zabroniła mu wejść do pociągu razem z jednośladem, choć jak pisaliśmy, posiadał stosowny bilet z rezerwacją miejsca na przewóz pojazdu. „Ja tu pana z tym rowerem nie wpuszczę!” – zwróciła się do zszokowanego pasażera. Sytuacja jest o tyle kuriozalna, iż tuż obok pracownicy pociągu widniała informacja, że tym składem można podróżować z rowerem.

Zdegustowany pan Bernard Fruga zdecydował się opisać całe zdarzenie w mediach społecznościowych. Poniżej zamieszczamy cały wpis.

Mężczyzna przyznał, iż przypuszczalnie konduktorka nie znała zasad funkcjonowania systemu biletów. Według pana Bernarda upierała się, że Polregio nie sprzedaje rezerwacji rowerowej na konkretny pociąg.

Niestety niekompetencja pracownicy kolei miała przykre konsekwencje dla mężczyzny. Otóż rowerzysta musiał czekać godzinę na następny pociąg. Poza tym, pan Fruga czuł wyraźny dyskomfort, gdyż nie wiedział, czy dojedzie przed nocą do domu. „Co z tego, że dzień wcześniej kupiłem rezerwację na miejsce w tym konkretnym pociągu? Zostałem na peronie z biletem, rowerem i obawą, że tego dnia nie dotrę do domu” – przyznał pasażer.

„Koniec końców wszystko dobrze się skończyło i po północy byłem w domu. Jednak gdyby w następnym składzie był ktoś mniej serdeczny to miał prawo zabronić mi przewozu roweru i wtedy zostałbym na noc w Wielkopolsce” – napisał w mediach społecznościowych pan Bernard.

Użytkownicy mediów społecznościowych wspomnieli o swoich trudnych doświadczeniach z PKP

Oczywiście pod wpisem rowerzysty pojawiły się liczne komentarze. Wiele osób odwoływało się do swoich, niezbyt przyjemnych doświadczeń z Polregio. „W poprzednich latach Polregio wymyśliło hit w pociągach kursujących do Helu. Obowiązywał tam zakaz przewozu rowerów, a wstawiali do składów wagony z miejscami na rowery. Myślałem, że nic bardziej absurdalnego nie wymyślą. Jak widać myliłem się”, „Parę tygodni temu próbowałem kupić bilet na polregio z Krzyża do Wronek. 4 osoby + 4 rowery. System stwierdził że miejsc na rower brak. Wiedząc że kasy w Krzyżu w sobotę są zamknięte zaryzykowaliśmy jazdę tym pociągiem i kup o biletów u konduktora. Oczywiście po przedziale na rowery hulał wiatr” – pisali internauci.

źródło: o2.pl

Zobacz również: