Osoby, które na stałe przyjmują leki są przerażone. W czerwcu w polskich aptekach brakowało niemal 40 medykamentów. Do tego Ministerstwo Zdrowia opublikowało listę preparatów, których może zabraknąć w Polsce w lipcu. Dodajmy, iż w dokumencie widnieje aż 215 pozycji. Jest się czego bać?
Farmaceuci alarmują, iż brakuje pewnych leków
Niedawno dziennikarze informowali, iż w czerwcu w polskich aptekach zabrakło około 40 różnych medykamentów. W tej liczbie m.in antybiotyków, leków dla dzieci, cukrzyków i osób z problemami kardiologicznymi.
„To są leki, których brakuje w hurtowaniach, więc my, jako apteka nie możemy ich zamówić. Najgorsze jest to, że pacjenci często obwiniają o to farmaceutów. Teraz w dobie e-recept jest tak, że często recepta zaczęta w aptece musi być dokończona w tej konkretnej placówce. My nie możemy zagwarantować pacjentowi ciągłości leczenia” – tłumaczyła Anna Skrobisz-Kwaśniak, farmaceutka z Kielc.
Jakby tego było mało 27 czerwca na stronie Ministerstwa Zdrowia pojawiło się nowe obwieszenie. W dokumencie znalazł się wykaz 215 leków, których może zabraknąć w aptekach na terenie Polski w lipcu. Cała sytuacja bardzo zaniepokoiła osoby, które muszą systematycznie przyjmować medykamenty ze wspomnianej listy.
Adam Niedzielski zabrał głos w sprawie braku części preparatów
Do tematu brakujących preparatów medycznych postanowił ustosunkować się szef resortu zdrowia. „Według raportów, które otrzymuję, nie mam informacji o systemowych brakach” – podkreślił Adam Niedzielski. Polityk zaznaczył, że Ministerstwo Zdrowia dzięki specjalnemu systemowi na bieżąco monitoruje stan zapasów medykamentów w hurtowniach.
„To, że publikujemy listę leków, które podlegają pewnym restrykcjom jeśli chodzi o wywóz z kraju, nie oznacza, że to lista brakujących leków. To jest działanie prewencyjne, które ma zapobiec takiej sytuacji. Ono koncentruje się na tych pozycjach, które są stosunkowo atrakcyjne cenowo w Polsce i w związku z tym jest zwiększone ryzyko, że np. hurtowanie będą chciały w skali międzynarodowej sprzedawać je niekoniecznie na polskim rynku albo przenosić leki za granicę i realizować wyższe zyski” – wyjaśnił minister.
Adam Niedzielski zwrócił uwagę, iż na ważną jego zdaniem rzecz. „Polska jest ofiarą dobrych negocjacji, bo w Polsce te leki są stosunkowo tanie” – zaznaczył. Zdaniem szefa resortu ewentualne braki w aptekach wynikają z faktu, iż „chwilowo leki mogą być niezamówione”.
„Lista jest publikowana w regularnych odstępach czasu. W tej chwili jest na niej około 40 pozycji. To jest standardowa procedura. Proszę nie wzniecać emocji, bo póki co nie mamy informacji o ograniczeniach dostępności” – podsumował polityk.
źródło: Polsat News