

Nad Wisłą zaroiło się od służb, które próbują rozwikłać tajemnice makabrycznej zbrodni. Syn miał zabić swoją matkę, a jej poćwiartowane zwłoki wrzucić do Wisły. Jak na razie organy ścigania bezskutecznie próbują odnaleźć zwłoki 68-letniej kobiety.
W związku z zabójstwem do Polski przybyli agenci FBI
Do makabrycznej zbrodni miało dojść w ubiegłym roku. Karl P. (posiadające podwójne polsko-amerykańskie obywatelstwo) zamordował brutalnie swoją matkę Gretchen Evity W.P – również obywatelkę USA.
Kobieta mieszkała z synem w naszym kraju. Nagle zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Z kolei jej potomek wyjechał do USA. Mężczyzna przyznał się przyrodniej siostrze, że zabił swoją rodzicielkę. „12 i 13 kwietnia agenci FBI przeprowadzili wywiad z Karlem P., podczas którego przyznał się do zamordowania swojej matki, w tym wyrzucenia jej poćwiartowanego ciała do Wisły” – przekazali dziennikarze.
W listopadzie ubiegłego roku do Polski przyjechali agenci FBI. Razem z polskimi służbami przeszukali sonarami Wisłę i Narew. Niestety nie zdołali odnaleźć poćwiartowanego ciała kobiety.
Dziś amerykańscy federalni wrócili nad rzekę. Dokładnie rzecz biorąc służby pojawiły się nad Wisłą w Nowym Dworze Mazowieckim. Oprócz agentów Federalnego Biura Śledczego ze Stanów Zjednoczonych na miejscu stawił się przedstawiciel amerykańskiej ambasady. Dodajmy, iż Amerykanom pomagają Polacy – ratownicy Legionowskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz nurkowie z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 1 w Warszawie.
Służby przy użyciu specjalistycznego sprzętu (sonarów i łodzi) przeczesują ponownie dno rzeki. Według dziennikarzy, wnowiono poszukiwania ze względu na niski stan wody w rzece. Poza tym, pojawiły się nowe zeznania w sprawie. Karl P. wyznał, iż ciało matki wrzucił do wody w kilku mniejszych, bliżej nieokreślonych paczkach, jak np. pudełko po butach.
Kwestia odnalezienia zwłok jest o tyle ważna, że choć mężczyzna usłyszał zarzuty, to wciąż nie jest skazany. Co ciekawe, polskie organy ścigania nie chcą informować o szczegółach tej zbrodni. „Wciąż dla dobra śledztwa nie mogę nic powiedzieć na temat tego postępowania. Nadal jest utajnione” – oświadczyła Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
źródło: se.pl