atak

Bardzo dobre wiadomości przekazały w dniu dzisiejszym władze Ukrainy. Chodzi o żołnierzy pułku „Azow”, którzy z ogromnym poświęceniem bronili tygodniami miasta Mariupol. Przedstawiciele resortu obrony zwrócili uwagę, że zaistniała sytuacja jest wyjątkowa i nie miała miejsca od wybuchu wojny.

Obrońcy Mariupola wrócili do ojczyzny

Ta informacja musi cieszyć. „Z niewoli wyzwolono 144 obrońców Ukrainy, 95 osób to obrońcy Azowstalu, wśród nich 43 żołnierzy pułku „Azow” – przekazał dzisiaj Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy. Warto podkreślić, że cala sytuacja jest dość niespotykana. Otóż po raz pierwszy od wybuchu wojny dokonano tak dużej wymiany więźniów. „Jest to największa wymiana od początku rosyjskiej inwazji” – zaznaczyli Ukraińcy.

Strona ukraińska podała szczegóły dotyczące uwolnionych żołnierzy. Z komunikatu dowiedzieliśmy się, iż najstarszy oswobodzony miał 65 lat, najmłodszy zaledwie 19. Należy podkreślić, iż łącznie zwolniono: 59 żołnierzy Gwardii Narodowej, 30 żołnierzy sił morskich, 28 żołnierzy Sił Zbrojnych, 17 przedstawicieli straży granicznej, 9 członków obrony terytorialnej i jednego funkcjonariusza policji. „Wśród nich 23 oficerów i 69 podoficerów” – podali przedstawiciele resortu obrony.

Jeśli chodzi o kondycje jeńców, to większość z nich była ranna. Głównie są to rany postrzałowe, rany doznane na skutek wybuchów, oparzenia, złamania i amputowane kończyny. Ukraińcy zapewnili, że wszyscy potrzebujący otrzymali niezbędną pomoc medyczną i psychologiczną.

Niestety w rosyjskiej niewoli nadal przebywają ukraińscy wojskowi. Władze Ukrainy oświadczyły, że cały czas są podejmowane wysiłki, żeby zwolniono wszystkich pojmanych obrońców kraju.

Przypomnijmy, iż obrońcy Mariupola, w tej liczbie żołnierze pułku „Azow” trafili w ręce Rosjan po niemalże trzech miesiącach walk. Wojskowi ukrywali się w zakładach Azowstal. Część z nich, zdaniem rosyjskiej agencji informacyjnej ponad tysiąc, przetransportowano do Rosji „w celu przeprowadzenia czynności śledczych”.  

Co ciekawe, minister spraw wewnętrznych Denys Monastyrski jeszcze na początku czerwca zapewniał, iż pracownicy wywiadu wojskowego mają kontakt z obrońcami Mariupola. Strona ukraińska cały czas podtrzymywała, iż zrobi wszystko, by żołnierze pułku „Azow” powrócili do ojczyzny.

źródło: Polsat News

Zobacz również: